tęcza niesie nadzieję...
i ja z wielką nadzieję kończę ten wątek...
z nadzieją, że nasza znajomość przetrwa nie tylko ten wątek, ale jeszcze kolejne...
z nadzieją na zdrowie i szczęście naszych Pociech...
z nadzieją na to, że każdy dzień będzie dla nas powodem do radości i zadowolenia, nawet jeśli będziemy padały ze zmęczenia...
tutaj czekałyśmy na narodzinki naszych Robaczków, na pierwsze mdłości i zachcianki, na pierwsze USG z obrazem bijącego serduszka, na pierwsze kopniaki, na pierwsze zakupy dzidziusiowe i pierwsze objawy porodu
teraz czas na inne oczekiwania... wpatrujemy się w Maluchy i wypatrujemy pierwszego uśmiechu... za chwilę będą pierwsze świadome ruchy rączek, potem siadanie, raczkowanie, aż do pierwszych kroków