a ja chcialam zalatwic Lence chcrzest i poprosilam ciotke zeby pogadala ze znajomym ksiedzem, przeniesli go do nowej parafii, zostal proboszczem i koledzy go nie lubia wiec powiedzial ze ochrzci Lenke w kazdej chwili ale nie na mszy, a jak cos to mamy miec zgody z parafii swoich. Nie mamy ślubu, a co do parafii jest taki problem, ze w swojej bylam tylko raz,a Marek przez ntakie wlasnie cyrki do tej pory nie zostal ochcrzczony wiec nie ma swojej parafii. No i kupa...jesli bede z Lenka na oddziale to ochrzcimy ja w szpitalu, a jak nie to babcia radzi mi św, Anne w Krk bo to kosciol studencki
Ja tego nie pojmuje - albo placimy wg. cennika albo w ogole, to "co łaska" to jakas bzdura totalna.
a kolejna bzdura jest to ze wielu ksiezy robi problem z tego ze zyjemy bez slubu, a jesli bylabym samotna matka i miala dziecko, dajmy na to, z wpadki na dicho z kolesiem ktorego nie znalam za bardzo to juz nie byloby problemu. To jakies dziwne jest.