No maluszek Joanny przepiękny i faktycznie malutki-kruszynka taka.
U mnie nic się narazie nie dzieje, więc to chyba nie ja będę następna
Co do laktatora, to ja pamiętam, że rok temu kupiłam dopiero jakiś czas po porodzie. Mi się przydał bardzo. Bo ściągałam mleko, mroziłam i zawsze mogłam małą z kimś zostawić i lecieć np. na zakupy czy do fryzjera/kosmetyczki i nie martwiłam się jest głodna. A takie zamrożone mleko może stać w zamrażarce nawet pół roku. Teraz też z pewnością będę używała. Pamiętam jeszcze że jak miałam nawał pokarmu ok. trzeciej doby, to też marzyłam o laktatorze. Leżałam jeszcze wtedy w szpitalu i była możliwośc wypożyczenia od położnych, ale wytrzymałam bez niego-po prostu non stop Ewę do piersi przystawiałam i było ok.
[ Dodano: 2008-03-26, 09:27 ]A dziś moja Ewa pobiła rekord wczesnego wstawania-obudziła się już o 4:30 !!! Super humor, uśmiech od ucha do ucha, buziaczki dla mamy i taty i już leciała się bawić. A ja bym jeszcze tak pospała. Na szczęście o 6 znów usnęła prawie na godzinkę, więc ja też
[ Dodano: 2008-03-26, 09:34 ]Przeczytajcie to, niezła jazda:
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=478011