hej.to w końcu ja sie odezwałam.mam wielki problem.chlopak z ktorym byłam zostawił mnie w 3 miesiacy ciazy.juz na poczatku 3.Chciał abym juz sie do niego przeprowadzila a nie ma kasy bo nie pracuje narazie.ja mam szkole.klasa maturalna a on ma 26 lat wiec wydaje mi sie ze powinien myslec rozsadnie.skad dawałby mi na opłacenie np internatu.kazał mi sie odwrocic od rodziny.stawiał warunki.nie czulam sie z tym dobrze.powiedziałam mu ze ja nie odejde z domu.to jest moje pierwsze dziecko i nie poradzilabym sobie bez mamy ktora teraz bardzo mnie wspiera.on nie odzywał sie ponad miesiac a potem zadal mi pyrtanie czy jestesmy razem czy nie??to jest madre??rodzice chcieli aby przyjechal do domu porozmawiac ale najwidoczniej sie bał.zagroził mi ze po porodzie wezwie mnie do sądu i odbierze dziecko

bardzo sie tego boje.w nocy podjezdza jakis samochod pod moj dom i pipczy i odjezdza...boje sie go.jest agresywny.poradzcie cos dziewczyny prosze
[ Dodano: 2009-02-12, 21:17 ]
nie poradze sobie sama
