No, mój Jacek to ma niedowagi prawie 20 kilo...
No ja się zbytnio nie przejmuję, bo Krystuś wiecznie je...on rano pije 200ml kaszki, po godzinie przynajmniej 2 kawałki chleba, później jakiś owoc, później je obiad ze mną (a raczej za mnie, bo ja zup nie jadam za często), później je obiad z opiekunem, później je danio, później je opbiad z tatą...potem zwykle coś słodkiego...i po dwóch godzinach je kolację (też zwykle 2 kawałki) no i na wieczór 200ml kaszki...i czasem w nocy pije kaszkę też 200ml...Także je sporo...
Tylko teraz po przeprowadzce poszliśmy pierwszy raz do nowej lekarki i ona tak na mnie patrzyła jakbym go głodziła...a on praktycznie ciągle je...
Mówiłam jej, że on ma to po tacie i że on raczej chudy będzie, ale ona, że powinnam dobrze karmić dziecko...to niby co jeszcze mam mu dawać???? mi już się wydaje, że on za dużo je jak na swój wiek...ale chce jeść to mu daję, a ta lekarka dała mi do zrozumienia, że ja go głodzę...i to mnie wkurzyło!!!