Nas czeka wyremontowanie mieszkania, więc chociaz z czymś własnym nie mamy problemu. po remoncie myslę przeprowadzka i wtedy na spokojnie się pomyśli ;) szczerze powiedziawszy to nie chciałabym czekać jeszcze z 5 lat
więc jednak będę za tym, coby maluch się pod koniec studiów pojawił, co prawda jakaś kasa przepadnie, ale czy czekanie będzie lepszym wyjściem?
dziś bylam na pogrzebie sąsiada 34 lata... zawsze jestem zdania, że życie jest za krótkie, ale w takie dni, to łapię doła totalnego. nie chcę odkładać szczęscia w nieskończoność.
a na razie chcę się skupić jeszcze ciutke na sobie i moim Lubym :)