Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

27 lut 2009, 10:38

czesc, witam i ja :-)

u nas nocka spokojna, bez zadnej pobudki :ico_brawa_01: ja jestem super wyspana,bo poszlam spac po 22, a obudzilam sie przed 8.. takze git :-)

w ogole, przypomnialo mi sie, ze pisalyscie o tym, ze wasze dzieciaczki wyginaja sie do tylu, jak trzymacie je na rekach - dzisiaj sie przyjrzalam - moj robi dokladnie tak samo ;-)

pisalyscie o problemach z waga... hmm, jezeli chodzi o mnie, to chyba jestem szczesciara, bo ciaza nic a nic nie zmienila w mojej figurze..
ale tez, tak jak Wy, nie mam tak, ze moge jesc wszystko w nieograniczonej ilosci i i tak nie przytyje, bo pewnie, jakbym sie objadala dzien i noc, to bym przytyla... ja w sumie jem to, na co mam ochote, ALE: nie jem duzo, tzn. 3 posilki w ciagu dnia, jem, jak mnie juz "ssie", nie podjadam... i jakby tak to zsumowac, to nie jem zbyt duzo (nie wiem, czy uzbieram na dzien te przykladowe 2000 kalorii).. no i tak, jak pisalam, nie jem ziemniakow i bialego pieczywa (glownie przez A., bo on rzadko to je...)
i jakos tak sie sklada, ze smakuje mi zdrowe zarcie... prawie codziennie jem rybe i warzywa do kazdego posilku....

Gie, :ico_brawa_01: dla Pana, ze dal sobie rade wczoraj... :-)
a co do tego programu w TV o dzieciach, to nie dziwie sie, ze sie poplakalas... mnie tez sie zdarzylo, jak wlaczylam hiszp. tv i widzialam takie dzieci (nawet nie rozumialam, o czym mowia, a i tak ryczalam) :/
Shoo, nie za późno podajesz Jasperkowi takie obiadki? Nie boisz się sensacji na noc?
nie zdarzylo sie nic takiego, odkad podaje mu sloiczkowe/wlasne jedzenie...
tzn. bywalo tak, ze plakal wieczorem, ale to najczesciej bylo po calym dniu plakania (gorszy dzien), albo zmeczony... to nie byl placz mowiacy "cos mnie boli".. bo wtedy to jest ryk...
2 dni temu tak bardzo plakal, ale podejrzewam, ze to nie przez jedzenie, bo dzien wczesniej dalam mu to samo i bylo ok.

wole podawac malemu obiadek pozniej, bo w sumie tak tez gotuje o tej porze.. i jak maly podrosnie, a ja pojde do pracy, to wlasnie o tej porze bedziemy jesc (o ile nie pozniej)..

[ Dodano: 2009-02-27, 09:43 ]
czesc Gie :-)

[ Dodano: 2009-02-27, 09:53 ]
aha, przypomnialo mi sie, jaka bylam wsciekla, jak musialam zmienic swoje nawyki zywieniowe po przyjezdzie tutaj... tzn. nie musialam, ale tak jest rozsadniej, bo nie musialam gotowac 2 razy dziennie i takim sposobem jemy razem (o tej 20:00), bo A. wraca z pracy miedzy 18 a 19.. a czasami nawet pozniej..
na poczatku, to taka wk... chodzilam o tej 14 czy 15 - kiedy normalnie, to jadlabym obiad... tak mnie ssalo, ze nawet, jak cos zjadlam mniejszego (typu kanapka), to nie pomagalo.. a nie chcialam za duzo jesc, bo glowny posilek czekal mnie o 20!!

no i po jakichs 3 tygodniach moj organizm przystosowal sie do nowych por posilkow i powiem Wam, ze bylo mi ciezko, jak pojechalismy w grudniu do Polski... ciezko mi bylo zjesc obiad o tej 15, bo nie bylam po prostu glodna.. za to wieczorem, podczas kolacji, gdzie normalnie jedlibysmy duzo, to w Polsce jakas kanapka, czy cos.. to bylo za malo i wtedy wlasnie mi sie glod wlaczal :/
Ostatnio zmieniony 27 lut 2009, 10:54 przez shoo, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

27 lut 2009, 10:54

Witam i ja....


Nocka podobna do wczorajszej....jestem wyspana :ico_brawa_01: Młoda dostała flache o 8...po przespanej nocy.Mogłoby juz tak zostać... :ico_sorki:

W planach mam zakupy..spacer z Emi...potem z psami..taki dłuższyyy....bo muszę się dużo ruszać. :-D

Wieczorem pewnie wróci mój K. :ico_brawa_01:

A tak na marginesie to ssie mnie cholernie,zaraz padnę...dziisaj zrobie sobie zapas jogurtow i kiślu...(ktorym zamierzam sie zapychać)jakies warzywa na patelnie ...ryż i chrupkie pieczywo...
Ja tez kocham jeść..tym bardziej jest to dla mnie okrutne... :ico_placzek: wiecznie sobie od geby odstawiac...ehhhh.

Musze jednak zmieścić sie w sukienkę...pod koniec kwietnia ide na wesele.

No i lato....trzeba jakos na plaży wyglądać... :ico_placzek:
Swoją drogą ciekawa jestem czy uda nam sie zaplanowac jakis urlop...

Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

27 lut 2009, 11:01

Jagna30, ogladalam ostatnio program o zywieniu i tam mowili, ze jezeli dziennie powinno sie spozywac 2000 kalorii (kobiety, bo faceci to ok. 2500 kcal), to jak codziennie bedziesz spozywac np. 22000, to w ciagu tygodnia uzbiera sie tego za duzo i odlozy sie to w postaci tkanki tluszczowej (jak raz w tyg. zjesz wiecej, to nic sie nie stanie)... za to, jak np. codziennie bedziesz jesc 1800 kcal (co i tak nie jest jakim glodzeniem sie, bo to sa normalne posilki, tylko np. bez jednej kromki dziennie, albo bez kawalka czekolady, czy czegos, co jesz codziennie, a moglabys sie bez tego obyc), to wtedy schudniesz... i niepotrzebne sa diety itp... tylko wystarczy policzyc kalorie i zrobic tak, zeby bylo ich troche mniej .. chociaz moge sie domyslac, jak wkurzajace musi byc analizowanie wszystkiego, co jesz.. :/

Awatar użytkownika
Gie
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6179
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:52

27 lut 2009, 11:07

nooo, nie tylko ja sie rozpisalam... ;)

SHOO - zle mnie zrozumialas - ciaza tez u mnie niczego nie zmienila, bo teraz wygladam dokladnie tak samo, jak przed zajsciem w ciaze-niestety. W ciazy najpierw chudlam, wiec ladnie mi sie wysmuklily nogi, a potem podczas karmienia piersia - zeszczuplalam dodatkowe 7 kg - i wtedy sie sobie podobalam. A jak odstawilam mala dod piersi, to znowu doszlam do stanu sprzed ciazy - i to mi sie nie podoba... :ico_placzek:

Co do jedzenia - eehhh, ryba i warzywa w ogole mnie nie kreca, a juz na pewno nie warzywa do kazdego posilku - surowka do obiadu-owszem, jakis pomidor na kanapke, salata czy ogorek - owszem, ale bez przesady...

niezdrowe zarcie - to jest to... :-D :-D :-D i slodycze i piwko... :)

[ Dodano: 2009-02-27, 10:14 ]
ja kiedys jechalam na diecie 1000 kcal, proeadzilam sobie zeszyt z zapiskami co i kiedy jadlam i laczna sume kalorii dziennie. Nieraz jadlam 800, nieraz 1200. Ladnie schudlam, chyba z 5 kg, ale potem znowu przestalam uwazac na to, co jem.

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

27 lut 2009, 11:21

Gie, ale powiedz ile można notowac co ile ma kalorii...ile czego możesz zjeśc..aby nie przesadzic...to możesz a tamtego juz nie..obłed...

Kopenhaska na mnie zadziałała..tylko ze ta dieta jest tak radykalna ze nie mozna jej stosowac czesciej niz co 2 lata.
Ja podczas 13 dni schudłam 6 kg.

Ja nie zamierzam niczego liczyć ..bo popadne w obsesje...poprostu bede jesc mniej ...i zero zarcia po 18-tej.
No i słodycze musze wykluczyc ...

Chce dobic do 70 kg....

shoo, ty pewnie w 9 miesiacu tele nie wazylaś..co?

Awatar użytkownika
Gie
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6179
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:52

27 lut 2009, 11:27

Gie, ale powiedz ile można notowac co ile ma kalorii...ile czego możesz zjeśc..aby nie przesadzic...to możesz a tamtego juz nie..obłed...
Kochana, poki czlowiek ma samozaparcie i checi - to mozna, bo sprawia to frajde... a nie trzeba tego robic do konca zycia, wiadomo, ze jesli sie wyrobi w sobie dobre nawyki zywieniowe, to bedzie mozna przestac wszystko zapisywac i liczyc, bo bedzie sie to mijalo z celem. Czlowiek nauczy sie pilnowac sam siebie i tyle. Ja lubilam ten swoj zeszycik z kaloriami... i znowu nabralam na niego checi... moze razem zaczniemy odchudzanie??
Kopenhaska na mnie zadziałała..tylko ze ta dieta jest tak radykalna ze nie mozna jej stosowac czesciej niz co 2 lata.
Ja podczas 13 dni schudłam 6 kg.
bleeee, rzygac mozna ta dieta... jajka na twardo bez niczego, albo szpinak... albo stek z salata i sokiem z cytryny, ffuujj...

Awatar użytkownika
Jagna30
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3396
Rejestracja: 07 mar 2008, 11:08

27 lut 2009, 11:32

Gie, nie....kajecik ...odpada...to nie dla mnie.

No nic śmigam ....Wpadnę póżniej.

Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

27 lut 2009, 11:33

Gie, no, ale chodzilo mi o to, ze Wy jestescie niezadowolone ze swojej wagi teraz (a kiedys bylo okej).. i to tak bardziej w nawiazaniu do tego bylo..

ja, jak bylam nastolatka, to tez chcialam wyprobowac diete 1000 kcal, ale nigdy nie wiedzialam, ile mam na talerzu... nie umialam obliczyc, ile kalorii ma zupa, ani w ogole caly obiad... i rzucilam to w cholere :-D

a co do warzyw do kazdego posilku, to tak, jak piszesz, jakis pomidor, ogorek, salatka... surowe w ciagu dnia, a na kolacje gotowane warzywa (brokuly, marchewka, kalafior, cukinia itp)..

Awatar użytkownika
Gie
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6179
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:52

27 lut 2009, 11:33

Gie, nie....kajecik ...odpada...to nie dla mnie.
nie proponowalam Ci kajecika, tylko odchudzanie - każda na wlasny sposob...

pa

Awatar użytkownika
shoo
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2650
Rejestracja: 20 maja 2008, 17:56

27 lut 2009, 11:38

Chce dobic do 70 kg....

shoo, ty pewnie w 9 miesiacu tele nie wazylaś..co?
nie :/ w 9 miesiacu wazylam 60 kg :/

ale jestem nizsza od Ciebie, 165 cm mam ..

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość