myszka105, ślicznie
Udało mi się umówić Adasia do lekarza na usg

Od dwóch miesięcy próbowałam się do niego dostać, ale to bardzo zajęty lekarz. Nie było rady i trzeba było prosić o wstawiennictwo u znajomej tegoż lekarza (męża cioci). I udało się

Jutro jedziemy i okaże się czy Adaś tak jak Jaś ma torbiele na nerkach. Trzymajcie kciuki.
A propos testów ciążowych, przypomniało mi się, jak chciałam kupić test (byłam wtedy w ciąży z Jasiem). Nie była to planowana ciąża i żeby mi było raźniej do apteki poszła ze mną bardzo dobra koleżanka, a była wtedy w zaawansowanej ciąży

Ona poprosiła aptekarkę o test ciążowy. I teraz wyobraźcie sobie minę tej aptekarki

Zamurowało kobietę

Bo myślała, że ten test jest dla mojej koleżanki
