dora, adka, ale moment sobie znalazlyscie - jezcze rano napisalabym, że super - nie licząc spraw lóżkowych, fiut jeden mówi, że mu sie nie chce
no, ale mi sie chce
, no, ale wracając do sprawy to uslyszalam dzis przy obiedzie, że mnie nienawidzi , strasznie mnie to zabolalo, wyszedl gdzies, napisalam mu smsem, że nigdy mu nie zapomne tego co robi bo nigdy mnie za to co mi roi nie preprosil a jak czegos potrzebuje to ja zawsze jestem przy nim i żeby uważal co mówi bo używa bardzo mocnych slów i nie pomyśli, że może kogoś tym ranic, a taka jest prawda, że w gruncie rzeczy ma tylko mnie jakby coś sie stalo, ani rodzina mu nie pomoże a tym bardziej koledzy a niestety takie wybral sobe życie, że nie może być pewny jutra. Chyba przemyślal o napisal mi tylko "kocham Cie" . Pierwszy raz odpisal po klutni cos milego, ale fakt faktem wyplakaam dzis morze lez tyle mi przykrego bez powodu powiedzial. Pomjając ten incydent ostatnio po tym pychologu ( byl w sobote) jakby oprzytomnial - wczoraj 3 razy koledzy byli i nie wyszedl do ich - sam z sebie tak. W sumie to ja w tej terapi widze ostatnią deske ratunku - potem chyba sie poddam jeśli nie pomoże. Nie chce by potem tak jak mówi
dora moje dziecko musialo na to patrzeć jeśli moge zapewnic mu inne dzieciństwo
adka kochana ladnie ten czas śmiga - 9 miesiąc
OSTATNI!!!! Więcej okienek już nie ma w suwaczku hii