Oj u nas też koszmar z opłatami! Jak ja bym chciała pod tym względem mieszkać w bloku!!! Znowu 600 zł za gaz! 300 za prąd, do tego raty i telefony. A rachunku za wodę nadal nie ma! Sama nie moge podać im stanu licznika, bo wodomierz mamy w studzience

a ja tam nie wlezę, co tam nawet klapy od tej studzienki nie podniosę
Dobrze, że trzynastka dziisiaj była

chociaż miałam nadzieję, że zostanie na to sanatorium nieszczęsne

albo na spłatę chociaż kawałka kredytu.
Teraz to już koniecznie musimy do sanatorium jechac oboje, bo nie dam rady sama 10 dni z Kubą w górach i wielkim brzuchem
