No właśnie nie, bo nie ma juz miejsc. Koleżanka kilka dni przede mną zadzwoniła i miejsce się znalazło a mi już odmówiła. U nas jest w ogóle straszny problem z ginami. Nawet prywatnie nie ma wiejsc na ten miesiąc. Oczywście są i tacy do który nawet na jutro mogą mnie zapisać. W spzuttalu np przyjmuje taki jeden - w poprzedniej ciązy do niego na początku poszłam, bo tez nigdzie nie było miejsc. To był 7 tc a on zrobił usg przez brzuch i stwierdził, że nic nie widzi więc ciąża upośledzona i na pewno w ciągu najbliższych dni poronię
tego samego dnia poszłam na usg prywatnie i dopochwowo było nawet bijące serduszko widać. Więc wolę uniknąć niepotrzebnych nerwów u jakiegoś przypadkowego imbecyla.
Chyba zrobię tak jak mi M. radzi i pójde na usg prywatnie, bo z tym nie ma problemu. Robil je będzie gin więc gdyby coś było nie tak to powie od razu a z wizytą poczekam do konkretnego lekarza.
Swoją drogą ja nie wiem dllaczego ja zawsze w takie szczyty ciążiwe trafiam. Znowu miejsc na porodówkach nie będzie!