Podsumowanie weekendu
1) piątek - brak kolki
, Tobiasz śpi prawie cały dzień - za to w nocy chce się bawić i nikomu nie daje spać
2) sobota - kolka na maksa
, dwie godziny bezustannego krzyku mojego dzieciaczka. tatuś o mały włos nie wytrzymał - chciał sobie włożyć stopery do uszu
3) niedziela - kolka prawie godzinę
- już nie wiemy co mamy robić tak nam szkoda naszego szkraba
[ Dodano: 2007-03-26 ]Uff, dziewczyny mam nadzieję, że te kolkiprzejdą tak około 3 miesiąca. No ale zacznie się ząbkowanie. Trudne jest to macierzyństwo.
Mam ostatnie jedno marzenie - przespać nieprzerwanie chociaż 6 godzin. Obudzić się rano i nie musieć wypiajć kawy aby oczy się same nie zamykały. Ale cóż mam nadzieję, że z upływem czasu będzie coraz lepiej
My mamy chrzciny w sobotę. Niestety wypada na godzinę kiedy Tobiaszek ma kolki, więc trochę się tego obawiamy.