co prawda bardzo delikatnie i już minęło ale ciężko mi myśleć pozytywnie Dzwoniłam do swojej ginki i kazała mi lerzeć dziś cały dzień. Mam nadzieję że to się nie powtórzy. Całe szczęście mój mąż jest dziś ze mną w domku i zrobił mi śniadanko, przytulił, poprostu był ze mną.
Wpadaj do nas jak najczęściej 
Tak bardzo się troszczy o mnie i o naszą kruszynkę Śniadanko, obiadek, kolację, herbatki . . . co tylko chciałam, żebym tylko nie musiała wstawać. Rodzinka mnie wspiera, mama, siostra i szwagierki dodają mi otuchy że będzie dobrze. Modlę się o to do Boga 
dziekuje panie za przywitanie. Mam nadzieje, ze te 9 miesiecy beda przebiegaly jak do tej pory, bo nic mi nie dolega, nie wymituje, nie chce mi sie spac, czuje sie bardzo dobrze, tylko bol podbrzusza, a tak to ciaza na 5. Mam nadzieje Motylku, ze u ciebie sie wszystko wyprostuje i bedziesz sie czula jak ja. Zycze ci tego z calego SARDUCHA juz w sumie to z dwuch 
. Slyszalam, ze polowa sukcesu to pozytywne myslenie. Zatem mysle pozytywnie i wiem ze bedzie u ciebie wszysko gralo . Glowa do GOOOORY.
oj ja tu sie jeszcze nie orientuje, co tu sie i jak robi . Za tydzien mam wizyte u gina to moze juz mi zrobi, bo na razie to taka mala "fasolka" i za wczesnie, ale jak mi zrobi to obiecuje, ze sie podziele "fotka" , a ty motylku jak sie czujesz? bo ja wierze, ze musi byc dobrze. Takze trzymam kciuki. Wielkiego to ja doswiadczenia nie mam, bo to moj pierwszy bamber,ale jest tu mnostwo doswiadczonych mam i one pewnie wiedza lepiej co i jak i ci doradza, jest wiec wsparcie, wiedza, nie jestes sama . Super Wiesz jak jest coś nie tak to odrazu dzwonię do mojej ginki i się jej pytam co mam zrobić. To moja druga ciąża ale poprzednią poroniłam dlatego taka jestem przewrażliwiona. Są tu faktycznie wspaniałe kobietki a atmosfera na forum jest milutka
http://www.tik-tak.pl/forum_dla_rodzico ... tart=43670Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
witam wszystkie panie, ja juz sie pisze na listopad 2008. Dokladnie mam termin na 15 listopada. Zatem moj bamber ma juz 7 tygodni, przede mna jeszcze "tylko" 33 ufff. Bede za was trzymala kciuki. Razem razniej 
