05 mar 2009, 14:10
sejana, w sumie to ja sama nie wiem czemu jestem sama , co mu odwalilo.. do 7 miesiaca bylo wszystko ok. Pozniej stwierdzil ze to duzy obowiazek i on nie nadaje sie na ojca. Ze jest za mlody. (dla jasnosci mamy po 20 lat) . Bylam taka w niego zapatrzona , ze stwierdzilam ze moze ma racje , ze mlody jest , chce sie wyszalec. Dalam mu wolna reke. Odszedl bez zadnego ale.. zawsze mialam nadzieje ze wroci , ze moze jak mala sie teraz w marcu urodzi sie zmieni.. ale niestety nie widzialam sie z nim juz poltora miesiaca. Jego rodzice tez nic nie wiedzieli o dziecku , ze niedlugo wyjdzie na swiat.. Ale dokładnie tydzien temu w srode zebralam w sobie tyle sily , ze postanowilam wyznac jego rodzicom prawde. Cale szczescie ze ucieszyli sie na wiesc o wnuczce bo chyba bym nie przezyla. Wiem ze mam ich po swojej stronie, ze zawsze moge na nich liczyc , a M nawet sie tym nie przejal. Zachowuje sie jak typowy dzieciak. Dlatego teraz jestem tego zdania ze zadnemu facetowi nie mozna popuscic. Ja nawet jak bedzie trzeba bede sie z nim sadzila. Jak to jego ojciec powiedzial " musisz doprowadzic do tego aby piszczal." I tak wlasnie zrobie. ;) w koncu najwazniejsze tu bedzie dziecko, a nie on , aby mu bylo dobrze :)