26 mar 2008, 10:14
hej dziewczyny,po świętach jak to po świętach mineły bardzo szybko,noi i jeszcze ta pogoda zimowa w sobote była wielkanoc a w niedziele było boże narodzenie,cały czas od czasu do czasu sypie śnieg,a ja mam dziewczyny jakoś dosc wszystkiego,nały był w domku prawie dwa tygodnie bo był przeziebiony noi i siedział w domku do świąt cały czas,we wtorek miał w koncu isc,ale w poniedziałek wieczorem zaczoł coś marudzic ze go uszko boli,myslałam ze może sie uderzył,ale nie,coraz czesciej mówił ze go boli,no to z wieczora dałam mu ibufen przeciwbólowy żeby sie nie meczył biedzaczek ,noi i ok,ale potem jak go połozyłam spac to był bardzo niespokojny,a o 2 w nocy dostał bardzo wysokiej gorączki,ze majaczył,z mezem siedzielismy o robilismy dodatkowo okłady na głowke po podaniu ibufenu noi i było juz dużo lepiej do rana,ale rano po 6 godz to samo ,wylądowalismy u lekarza ,ale i ona nie wiedziała co mu jest i dała skierowanie do laryngologa,noi i tu schody bo wszedzie trzeba czekac,wiec meczy sie mój biedaczek od wczoraj bo dzis doipero mamy laryngologa,dzis mówi ze go boli juz drugie uszko i gardło sama nie wiem czy to nie bedzie świnka może ,od laryngologa jak nic nie stwierdzi pojdziemy do pediatry znowu a lekarz od 12,rece opadaja jakos dziewczyny ostatnio mam dosyc wszystkiego za dużo juz tego wszystkiego dla mnie.potem wam odpisze co i jak.