plum
ja szybciutko, póki mały śpi
wszystko się da zaplanować, już nie mówcie, że skoro mamy małe dzieci to nam dożywocie w domu zostaje
ja zwykle planuję dzionek do przodu i tylko deszcz zmienia moje plany
ja się powoli szykuję, bo dziś mam wizytkę - przychodzą panie, które zakładają polska "baby group"
mam nadzieję, że szybko ruszy
no i juz za 8 dni przylatuje moja bratowa
już nie mogę się doczekać
aa, co do palenia
ostatniego papierocha zapaliłam rok, dwa miesiące i osiem dni temu
i musiałabym postradać zmysły, żeby po takim czasie ulec
a rzuciłam, bo podjęłam decyzję, że nie mam czasu na oszukiwanie się i zachowywanie jak nastolatka
i napisałam sobie w wielu miejscach, że to ja mam rozum nie fajki
noo i nie palę - świadoma decyzja w temacie i nawet mnie nie ciągnęło
[ Dodano: 2009-03-10, 09:41 ]
aa, miałam mówić
mój wczoraj próbował odkupić winy i niepamięć - przytargał się do chaty po pracy z bukietem blado herbacianych różyczek - wie skubaniec, jak potrzebuje, czym mi serce zmiękczyć... ale kara musiała być - podziękowałam, cmoknęłam w policzek i odłożyłam na mikrofalę ten bukiet, on patrzył zdumiony, bo wie, jak kocham kwiaty, ale nic nie powiedział, rzuciłam się do różyczek jak poszedł się kąpać
rozpakowałam z folii, pogadałam, nawąchałam się i powtulałam gębę w tę miękkość i delikatność płatków róży
ale szczerze patrzę na nie i jakos tak mocno nie cieszą