Witam, u mnie coś internet nawala
Co do noszenia małego to ja od samego początku nosze go bez rożków i żadnych poduszek - dziecku tak najwygodniej i najlepiej mięśnie się rozwijają. Przez ta chorobę kazali Bartka wysoko układać i pionowo nosić żeby mu się lepiej oddychało. Tak już się nauczył, że nie ma mowy żeby w pozycji leżącej chciał być. Główkę trzyma już bardzo ładnie - prawie mu się nie kiwa na boki.
Co do skazy białkowej: w dwa dni po przyjęciu nas do szpitala Bartkowi wyskoczyły na buzi krosteczki, oczywiście jedna pani doktor stwierdziła, że to skaza białkowa i że trzeba będzie nabiał zredukować. Na co ja stwierdziłam że w domu niczego takiego nie miał i że to dopiero w szpitalu mu się zrobiło, ale nie starała się szukać innej przyczyny. Dobrze, że później pojawiła się nasza pani doktor i powiedziała żeby nie kombinować z jedzeniem skoro dziecko wcześniej nie miało krostek i to pewnie już coś w szpitalu spowodowało uczulenie - powiedziała żeby spokojnie wrócić do domu, poczekać z dwa tygodnie i dopiero wtedy jak nie znikną to szukać przyczyny w mojej diecie. Okazało się, że mały miał uczulenie na maść majerankową, którą sobie rączkami roznosił po całej buzi. Teraz w domu już mu wszystko poznikało, tylko jeszcze skórka mu się łuszczy.
Masę rzeczy może uczulać dziecko, a czasami lekarzom nie chce się szukać innych przyczyn, tylko każą matce przestać jeść nabiał
Już nie niem o komu miałam napisać, bo już dziś kilak razy próbowałam. Może jutro inernet będzie mi lepiej działał.