hej laski
dzieki za pamiec o Jasperku, ja tez stawiam
dla niego
u nas nocka w miare ok, o 5 pobudka na smoka i pozniej spokoj..
ja od rana na nogach, zrobilam obiadki dla Jasperka na 2 (moze nawet na 3) dni... kabaczek, marchewka, cukinia i kurczak, jak dla mnie okej, smakuje nawet niezle
u nas pogoda jest fajna, ale obojetnie, czy swieci slonce, czy pada deszcz, to dosyc silny wiatr wieje
bo jestesmy przy Ciesninie Gibraltarskiej, gdzie mieszaja sie prady z Atlantyku i M.Srodziemnego.. ale da sie przezyc
aha, co to ja mialam napisac...
margarita83, firanka zajebiaszcza! ale z Ciebie zdolniacha
zupelnie zmienila wyglad pokoju (na lepsze!)
a co do Majki... to nie wiem, pewnie tak, jak dziewczyny pisaly.. nie chce siedziec w kojcu, bo wie, ze poza kojcem, czy fotelikiem jest caly swiat, ktory moze zwiedzac
a i pewnie do tego mecza ja zeby... ja bym powiedziala, ze to dlatego..
i tak czytam o tym waszym noszeniu na rekach, lulaniu itd..
Jasper jakos nigdy sie nie dopomina o branie go na raczki.. sam zasypia... w ciagu dnia go nie nosze (no, chyba, ze przed lustro na 5 min)
nie wiem, czy to kwestia charakteru dziecka, czy przyzwyczajenie... ja w sumie nigdy go za czesto na rekach nie nosilam, bo na poczatku strasznie mnie kregoslup bolal po porodzie, a pozniej jak przestal, to maly zrobil sie i tak za ciezki
wole go sobie na kolanach potrzymac, najczesciej przed i po karmieniu, a tak poza tym, to sie zajmuje sam soba na podlodze, czy w bujaku
ach,
Gie, wracaj do zdrowia