Iwona H, oj.. biedna Paulinka, mam nadzieje, ze nic sie jej nie stalo.. idziesz z nia na kontrole? bo skoro ma siniaka, to musiala sie niezle rabnac
a chlop, jak chlop, nie pomysli, bo jemu sie wydaje, ze jest ok i ze przewidzi wszystko... niestety z dziecmi tak nie jest
moj tez tak kiedys przez nieuwage, o malo nie zrobil krzywdy Jasperkowi (jak ten mial moze miesiac)... maly lezal w koszyku, a ja chcialam isc sie wykapac i mowie do A., zeby spojrzal od czasu do czasu na Jaspera, no to on mowi OK i przysunal sobie ten koszyk do stolika - na ktorym stal komputer, a sam zaczal cos czytac....
jak zwykle postawil sobie na stole obok komputera szklanke z napojem..
ide do lazienki i nagle slysze taki gluchy huk i krzyk malego
i lece do pokoju, a tam szklanka w koszyku, maly ryczy, nad okiem ma czerwony slad
okazalo sie, ze A. przez przypadek potracil szklanke, ktora wpadla do koszyka i odbila sie od glowki malego
tez myslalam, ze go rozszarpie.. zero uwagi, zero myslenia... dobrze, ze przynajmniej ta szklanka pusta byla, bo zdazyl wczesniej to wypic... ale i tak