Ja nad dwójką, po prostu padam na pysk. A teraz jeszcze oboje chorują to już wogóle.Jestem wykończona po całym dniu opieki nad Lenką.
Inny problem to to, że jakoś coraz bardziej gubię gdzieś siebie w roli kochanki i żony a coraz bardziej wciągam się w rolę mamy i gosposi Moja mama mnie przed tym ostrzegała, że dzieci nie powinny mnie w tym względzie ograniczać, bo można coś stracić, że oprócz dzieci jest tez mąż, który mnie potrzebuje ...