hej, my tez nie mamy dzisiaj gosci (a kiedy ostatnio mielismy?? hehe)
dzisiejszy dzien byl zabiegany... rano pojechalismy na sniadanie do sasiedniego miasta (cyknelam pare fotek, zebyscie mialy pojecie, gdzie jezdzimy na sniadania czasami... ale wstawie je jutro, albo w poniedzialek)... pozniej zakupy w 2 supermarketach (bo w tym pierwszym zapomnielismy polowe rzeczy
nie zrobilam listy i w drodze do domu przypomnialo mi sie 1000 rzeczy, ktorych nie kupilismy.. ech)
teraz wreszcie w domku, A. montuje sprzet hi-fi.. bedzie nam w koncu grac muzyka (i pewnie sasiedzi znowu beda sie rzucac, tak jak w poprzednim mieszkaniu.. szczegolnie babcie.. chociaz tutaj takich nie widzialam)
jutro na 9:30 idziemy do kosciola do Gibraltaru.. pogadac z proboszczem na temat ochrzczenia Jasperka w Anglii i jego przyjecia do parafii w Gibraltarze... jak bedzie trzeba, to zostaniemy na mszy, chociaz szczerze, to mi sie nie chce..
A. i tak musi jutro na chwile skoczyc do pracy, wiec chyba tez bedzie chcial uniknac tej mszy
nakrecilam dzisiaj tez pare filmikow.. powklejam wszystko, jak bede miec wiecej czasu...
w ogole, nakarmilam malego, wzielam na rece, zeby mu sie odbilo (jadl rybe, pozniej gruszke i to wszystko popil sokiem)... no i wrocilam do swoich obowiazkow...
chyba 30 min pozniej chcialam sie podrapac za uchem i czuje, ze caly kolnierz swetra mam mokry... sciagam go i widze, ze jest caly obrzygany...
nawet nie zauwazylam, ze malemu sie "ulalo" ryba i gruszka, jakos buzke mial czysta, jak go odlozylam.. pewnie wytarl sie we mnie
uciekam teraz ogladac TV.. zajrze moze pozniej
udanego wieczoru!
[ Dodano: 2009-03-22, 07:43 ]
hej, pierwsza!
Jagna30, zapomnialam Ci wczoraj powiedziec, ze ta Twoja cora ma niesamowicie niebieskie oczy!! z takimi patrzalkami, zrobi furore w przyszlosci
w ogole, zmienia sie bardzo, rysy twarzy jej "dorosleja"... powoli moge sobie ja wyobrazic, jako starsza dziewczynke
zapowiada sie bardzo ciekawie...
a ja pozazdroscilam i tez sprobowalam uchwycic kolor oczu mojego synka, oto on:
(chyba ma ciemniejsze oczy od Emi)
i jeszcze Was troche zasypie zdjeciami z wczoraj :P
tutaj to miejsce, gdzie jezdzimy sie sniadaniowac (pogoda, tak, jak rano przypuszczalam, ze bedzie... byla do bani, ale przynajmniej nie padalo).. miasteczko nazywa sie Duquesa
oto zadowolony Jasper w wozku... pozniej humor mu sie popsul i zaczal marudzic (przez to, ze przegapilismy drzemke... tzn. nie przegapilismy, ale obudzilismy go przez wyciaganie z auta i przekladanie do spacerowki)
a teraz troche zdjec z wczoraj... tak sie bawi moj synek
(filmiki jutro)
teraz uciekam karmic malego.. no, a pozniej ten kosciol
udanej niedzieli