hej, ja juz jestem z powrotem... przydalo mi sie to wyjscie, super bylo, pogadalysmy, posmialysmy sie, obgadalysmy kogo trzeba
i ona dala mi polskie ksiazki, a ja jej moj laktator
ale wymiana, nie?
taka biedna jest ta kobietka, juz na ostatnich nogach... 8 kwietnia ma zaplanowana cesarke, bo juz jest po dwoch.. no i nie ma wyjscia.
ale bardzo pozytywna osoba z niej, pomimo faktu, ze pochodzi z Warszawy :P
zostawilam malego w domu, co prawda nie trzasnelam drzwiami, ale drugi raz zapytalam A. czy z nim zostanie i juz na mnie nie warknal, tylko powiedzial, ze i tak bedzie w domu, wiec moge go zostawic (o dzieki Panie!)
no nic, jak przyszlam (rowno po 3h) a czterech od ostatniego karmienia Jasperka, to myslalam, ze chociaz bedzie sie przymierzal do karmienia, albo cos... ale nic, Jasper z zaschnieta kupa w pieluszce
co prawda nie plakal, ale sam fakt....
teraz A. robi sobie lunch, bo ja sobie swoj szybciutko przyrzadzilam, nawet nie pytajac go, czy cos chce... za to on mnie zapytal, czy chce jego... niech lepiej zmieknie i mnie przeprosi, bo moich przeprosin sie nie doczeka
aha, odnosnie kup, to Jasper zaczal ich wiecej robic... nie wiem po czym, bo nie daje mu na razie startego jablka (z lenistwa podaje mu sloiczkowe owoce), wychodza tak srednio 2 kupy na dzien, czasami 3, czasami jedna... ale ostatnio wlasnie 2 dziennie... normalna konsystencja i kolor, nie zadne biegunki...
aa i tak mnie to zastanawia, bo codziennie podaje mu kleik na gesto (tak na gesto gesto, nie polplynnie nawet), a to powinno zatwardzac... a u nas wszystko przeleci przez ten maly organizm
Gie, nie proponuje Ci faszerowania mala kleikiem na gesto, ale moze wprowadz jej rozne owoce... u nas praktycznie od poczatku Jasper dostawal te owoce ze sloiczka, najpierw, wiadomo, jablko, ale bardzo szybko doszlismy do gruszki, banana, jagod, a ostatnio nawet ananasa i mandarynki (ze sloiczka... takie tu sprzedaja, od 4 m.z)
takze maly dostaje duzo roznych owocow.. moze dlatego mu te jelitka tak pracuja
[ Dodano: 2009-03-24, 16:43 ]
czesc Gie, juhuuuuuu!
Koszt - ok. 400 zł Nie moge sie doczekac...
my tyle zaplacilismy za nasza "wycieraczke"
no, moze troche wiecej... pisze "wycieraczke", bo on nie jest mega duzy... starcza raptem na srodek pokoju..