Co do rachunkow, to ja sie boje, jaki do nas przyjdzie za prad, bo mamy ciepla wode na prad
A moj maly jakos zaczal plakac, nie chcial lezec wiec wlaczylam mu TV, kurcze nie powinnam, zle robie, ale che troch epogadac na gg z siostra i z Wami
nie no, z malym sie rano przywital, cos tam do niego mowil... teraz przeszlam sie na chwile do salonu, gdzie go zostawilam z malym (sama jestem w tej sypialni, gdzie czekolada )nawet na troche na niego nie zwrocil uwagi, nie zagadal, nie podszedl, nie pobawil si enawet glupich 5 minut?????????????
tzn. generalnie, nawet jak sie poklocimy, to on sie zajmuje malym, przynajmniej zmienia mu pieluchy, bo teraz sie nie orientuje, jak (i co) maly je... w sensie, ze kasze na drugie sniadanie, a pozniej obiadek i deserek... nie wie, jak czesto podawac soczki itp.shoo, masz rację nie wyciągaj pierwsza ręki.
Sorki ale wczoraj pogadałam sobie z P. na temat twojego A., powiedział tylko że on ze mną może się nie odzywać ale do dziecka to zawsze i zrobić nad nim też.
No niby tak jest, ale jak jest afera to ja mam go w nonono i sama wszystko robię - on nazywa to fazą "Matki Teresy" śmieje się że już przyszła i mi pomaga
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości