też tak uważam, potrzebuje trochę czasu żeby się z tego otrząsnąć.Asiu, moze on tez przezywa to, co sie stało, a w domu stara sie byc silny i byc dla Ciebie oparciem. Pamietam jak pisałas, ze sie tak cieszył z dzidziusia, nawet juz wozek kupił.
za to mój jest zawsze najpóźniej 15 minut po wyjściu z pracyPrace konczy o 18:00a w domu nieraz jest o 21:30
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość