Adka, własnie...miło będzie się zobaczyć na zywo u Asiki na slubie

my wybieramy się z Bartkiem
nie wyobrazam sobie jajbym dala rade bez
dałabyś radę napewno, ból działa mobilizująco...ale fakt, do przyjemności to nie należy, więc oszczedzisz sobie cierpienia
nie boje sie tyle samego porodu tylko tego co bedzie po
bedzie dobrze
nooo ja tez się bałam czy dam radę już jak mały będzie ze mną...później zarzekałam się, że już nie chcę więcej dzieci no a teraz to już bym mogła następne rodzić
grunt to pozytywne myslenie "nikt za mnie nie urodzi, a im bardziej się postaram tym szybciej się te katusze skończą" to była moja myśl przewodnia gdy jechałam na porodówkę
