No włąśnie czytałam o Ani. Kurcze kwietniówki nam się rozpakowują to potem już tylko my
. W sumie fajnie. Ja będę wymyślała tysiąc powodów, żeby teściowej nie dać dziecka:bo jest malutkie i jej nie zna i może sie przestraszyć, że dopiero jadło, że jest śpiące lub cośw tym stylu. Ona nie ma pojęcia jak sie obchodzić z takim maluszkiem więc wolę nie ryzykowac. A całować to wogóle jej nie pozwole, powiem, że małe ma wraźliwy organizm i jakikolwiek wirus może mu zaszkodzić więc nie chce żeby ktoś go całował.No oprócz mamy i taty ale my to co innego.