Ale uwszystkich romantycznie. Kolacyjki, spacerki z mężami. My też chodzimy na spacerki jak takie zakochane małolaty, buziaki, przytulanki. Cudowna jest ta wiosna. Avanti udanego wieczorku w takim razie życzę.
u mnie dzis bardzo - ja grabiłam albo siedziałam na balkonie a mąż cały w kurzu robił i jeszcze jakas rure przedmuchiwał i została mu taka otoczka od wlotu a ja mu nic nie powiedziałam a on tak chodzil, myslałam, ze sie posiusiam, potem do sklepu po jakas cxzesc pojechał dalej z ta rura na buzi
ejustysia to widok miałaś komiczny. A jeszcze lepiej się bawiłąś wiedząc,że mąż tak do sklpu pojechał. Idę poćwiczyć posladki bo nóżki mi po spacerze dosc mocno spuchły.
ja tylko na chwilke- u mnie totalna zalamka, strach i stres. w poniedzialek czeka mnie przeprawa w sadzie z mezem. jestem calkowicie sparalizowana.
ponadto mam czeste skurxcze macicy, nogi puchna i paluchy u rak. mam wrazenie ze za chwilke urodze.
myslami jestem z wami, jak sie u mnie unormuje to czescie bede na tt
IVI życzę powodzenia w poniedziałek chociaż pewnie nie będzie łatwo.Mój mąż jak sie rozwodził to rozprawa trwałą 15 min ale oni nie mają dzieci. A jego ex na wszystko sie zgodziło włącznie zporozumieniem stron więc szybko poszło.