06 kwie 2009, 12:22
avanti83, sliczny, i już większy od mojego , ale Twoja dzidzia tż od Wikunia jest większa :). mi mąż wyniósł laptopik na dworek i moge z Wami być i sie opalać :) co do opuszczonego brzucha to powtarzam nie wiem który raz, że nie ma zasady - mojej koleżance opadł w 7 miesiącu a donosiła bez problemu do samego końca a niektórym opuszcza sie w dniu porodu. Ja też kilka tygodni temu byłam zniecierpliwiona i dałabym sobie reke obciąć, że lada dzień urodze a dziś już czuje sie świetnie wszelkie bóle minęly, o zgadze zapomniałam i chce aby mój synek posiedział jak najdłużej dla swojego dobra, każdy dzień sie liczy i to, że ktoś ma 38 tydz to nie znaczy, że dzidzia jest gotowa, prawidłowy termin to również 42 tydzień. U mnie w 12 tyg termin z USG wykazywał 19 kwietnia, ale lekarz mówi, że najważniejszy termin to nen z OM, choć teoretycznie (TEORETYCZNIE) ciąża donoszona jest w 38 tyg. dlatego mi dał taki termin cc, ale dopiero 15 po badaniu USG stwierdzi czy lepiej zaczekać te pare dni czy spokojnie można ciąć. Dziewczyny poczekajcie troche, 9 miesiecy wytrzymałyśmy wytrzymamy jeszcze 1 miesiąc a dla naszych bączków to bardzo wiele. fortunaja Cie świetnie rozumiem, ale ja też tak sie czułam i zobacz przeszło mi jak ręką odjąć, czuje sie świetnie, wiem,ze lada dzień dzidzia ze mną bedzie i ten wózeczek nie bedzie już pusty, bo nie chce by Wiktorek urodził sia ani o dzien wcześniej - to oznacza słabsza odorność, łatwiejsze łapanie infekcji i nie daj Bóg pobyt dzidzi w szpitalu. Im mniejsza masa urodzeniowa tym większe ryzyko powikłań i tu każdy gram sie liczy a ten tydzień czy dwa to naprawde nie jest dużo. Ja myśle, że każda z nas musi to przejść a potem czym bliżej porodu to wszystkie obawy lęki i niecierpliwość odchodzą jak ręką odjąć tak jak u mnie.