Dobry wieczor :))
Marta Pieknie wcina brokuly!! A co do tesciowej to widzisz... jak juz zaczelam ja lubic, bo uswiadomilam sobie ze to babcia, niech sobie ja nosi na rekach no trudno, krzywdy jej przeciez nie robi, a kocha ja bardzo.. no to z moim mezulem pojechalismy do jego rodziny no i to co wyprawiala to byl hardcore..
Centralnie mala na glowie SWOJEJ obracala, tak ze wszyscy mowia "uwazaj bo mala zaraz glowa o szafke oderzy! - a ta ze spoko do szafki daleko, a szafka byla ze 2cm, a przy tak gwaltownych ruchach to przeciez chwilunia i mala kwiczy z bolu..ale tam pal licho uderzenie! Ona mala wywija na wszystkie strony. Ona kocha swoje wnuki bardziej niz meza chyba :P i swiata poza nimi nie widzi.. no i nie musi jesc, nie musi pic, nie chce nikomu oddac malej (swojej siostrze czy cos - do mnie mowi - idz sobie, juz nie jestes jej potrzebna teraz ja sie nia zajme :O - niby zartem ale ja czuje sie glupio wtedy ) No i malej robi samoloty, podrzuca ja do gory, zaczyna jej zjadac brzuszek (nie mam nic przeciwko tylko malej glowa ostatnio byla poza jej kolanami i tak zwisala
i ja bardzo przepraszam ze tak pisze, ale mi sie serce kraja
( ona w ogole nie zwraca na nic uwagi, ostatnio moj mezulo kochany juz powiedzial do niej "oddaj mi ja, juz chyba Ci wystarczy" i ja tak przytulil do siebie.. tylko wiecie ja nie moge w sobie trzymac zlosci!! I ja wszystko mu mowie, on broni mamy no bo przeciez to jego mama a ja zle o niej mowie .. kurde ale jestem nonono, moglabym to zachowac dla siebie, bo klocimy sie o to dodatkowo czasem
musze przed jakims przytulankiem poruszyc ta kwestie zeby spokojnie powiedzial, ze mam sie nie bac i zareaguje jak to sie powtorzy :)))
No ogolnie z tymi zabawami nieciekawie - i to jej styl bo jej siostra powiedziala "ja pamietam jak Ty przychodzilas bawic moje dzieci, to byly tak padniete po zabawach z Toba ze padaly na lozko odrazu i do spania.. i wiecie najgorsze jest to, ze jak Nina sie smieje to ja to mobilizuje!~Ale moje dzieckoo przy obcych bez wzgledu na to co by robili sie smieje.. no a takie zabawy zwlaszcza podrzucanie w rekach starszej kobiety naprawde wyglada niebezpiecznie! Nawet mezowi nie wolno
podrzucac, jedynie tak podtrzymywac ja i delikatnie hopsac! Ehh to teraz chyba jedyna rzecz ktora mi przeszkadza - nawet nie wtraca sie do mojego zycia zbytnio :) tylko jak jest to mowi - zrob to i tamto, ale taka jej natura, no i o wszystko sie boi i chce zebym byla wozona, odwiedzana, zeby z mala nie wychodzic jak wieje, do sklepu bo sie zarazi czyms.. itp :) no ale to z troski (i oczywiscie puszczamy to drugimi uszkami razem z mala :) Ale obgadalam
(( no ale chyba zaczne Wam obgadywac a mojemu mezowi bede mowic ze juz wszystko OK i same dobre slowka, zeby przypadkiem przez nia miedzy nami sie nie psulo :)
No a poza tym ja caly dzien na nogach, najpierw spacer, pozniej zakupy a pozniej seminarium na uczelni ... jutro mam kolosa wiec ide spac :D wstaje i mam zamiar sie pouczyc troche :) a ze dopiero o 18 to kupa czasu!
Milego wieczoru :)
[ Dodano: 2009-04-06, 23:21 ]
A i jeszcze jedno mi sie przypomnialo :P co myslicie o tym jak ktos OBCY (w sensie nie Wy i nie Wasz maz) caluje Wam dziecko, zjada USZKO!! Bo tam caluje to pal licho.. buziaczek cmokaczek niech sobie bedzie.. ale jak ktos wsadza uszko mojej coreczki do swojej buzi albo caluje ja gdzie indziej niz w glowke, albo daje wsadzac malej jej palce do swojej zanieczyszczonej buzi ALBO daje malej zjadac SPOCONY, pelny STAREGO NASKORKA NOS! To mi rece opadaja..i wiecie co? Chyba juz zaczne mowic o tym wszystkim a nie trzymac to w sobie.. no ale co powiedziec - nie caluj jej uszka? AAAAAAAAAAAAAAA ale skad ludziom przychodza takie pomysly do glowy? Ja jak mam w rekach jakiejs kolezanki dziecko - to nie dosc ze biore tylko po to zeby ja odciazyc albo przytrzymac, to do glowy mi nie wpadaja takie rzeczy.. malo tego calowac czyjes dziecko? Dlaczego? Po co? No w sumie starszym osobom pewnie brakuje czulosci i chca poprzytulac, popiescic, pocalowac - ale to nie zwierzaczki!! I nie zachowujmy saie jak Elmirka
(znacie? :)