dziendoberek
witaj Ramonka
wpadaj czesciej kochana z nami razniej
ja dzis po 3 dniu z mala Dezi (skrot od imienia Destiny bo tatus jest Amerykaninem)
no coz dzieci troszke walcza, mala faktycznie strasznie samolubna ale moze uda mi sie z czasem ja wyprowadzic z tego stanu i zacznie sie dzielic, Oskar mi pomoze choc i swoje dodaje od siebie, no jak to łobuz maly.. ale nie jest zle..
jak na zlosc mam jutro rozmowe w sprawie pracy...dzis babka zadzownila, na stanowisko asystentki zarzadu... no coz moge isc zobaczyc..pewnie i t5ak nie beda mnie chcieli ale skoro zadzwonili to bym sobie w brode plula gdybym nie poszla...
ponadto Dezi dopiero z nami 3 dzien wiec na pewno jeszcze az tak nie przywykla wiec jakbym odeszla predzej to chyba lepiej choc wiem ze mama sie pewnie wkurzy ze tak nagle, ale co ja zreszta pisze, przeciez pracy moge nie dostac, zreszta tym razem nawet sie nie napalam wcale, jakos tak musze sie wam przyznac ze odeszly mi checi...i troszke sie zdolowalam tym 4 miesiecznym szukaniem dobrej pracy..
Janiolek mam nadzieje ze mezowi udalo sie cos korzystnie zakupic itd
Ivi kochan trzymam mocno kciuki aby na sprawie wszystko potoczylo sie po Twojej mysli, kochana wytrwaj jeszcze troszke, juz wkrotce bedziesz tulila swoja kruszynke do siebie, tylko nam tu przedwczesnie nie rodz
moj czort padniety dzis bo nie spal w dzien a pol dnia na dworzu i tyle przemaszerowalismy to nie dziwota.. teraz juz wykapany po kolacji jeszcze sobie koloruje...przed 20 poloze go do wyrka, poczytam i mysle ze predko zasnie..potem pomyje podlogi aby jutro miec z glowy z rana bo na rozmowe sie spieszyc bede a potem do obecnej "pracy"
taki mamy piekny wieczor, az chce sie mimo zmeczenia isc na spacer jeszcze, jasno na dworku, ptaszki jeszcze cwierkaja super...ale T jeszcze w pracy wiec sama nie bede lazic
Masz zdaje się roztropnego synka,
to prawda Biedroneczko, roztropny z niego chlopaczeik , bardzo fajne i towarzyskie dziecko, ale zarazem jest czasem taki niedobry ze przesada, ze skrajnosci w skrajnosc