Berek...
w domu bez poprawy, przepraszam zostalo powiedziane od niechcenia, wiec tego nie licze...
nocka znowu ciezka, Pan spal od sciany, mala jeczala i marudzila w nocy, kilka razy wstawalam, zeby dac jej smoka, o 24:00 zaczela plakac, wiec polecialam zrobic jej mleko (ostatni raz jadla o 20:00 i tylko 70 ml, potem nawet na spiocha po 22:00 nie chciala tknac mleka), wypila tylko ze 40 ml chyba i jeczala i jeczala, wiec zanim zasnela, minelo kilkanascie minut. pan cos usilowal zagadac w nocy, ale tylko mnie wpienial. Potem mala spala niespokojnie, a przed 3:00 znowu sie obudzila, wiec ja znowu z lekiem do niej, wypila chyba z 70 ml. Wygladala, jakby bolaly ja dziasla, nie dala sobie nawet posmarowac zelem i chyba byly spuchniete. Po karmieniu znowu jeczala w lozeczku, wiec nie za bardzo sie dzisiaj znowu wyspalam. A rano znowu Pan mnie zapienil!!! N
Jak razem wstajemy, to nastawiam sobie zegarek na 4:40, On wstaje od razu, ja nastawiam drzemke na 10 min i wstaje o 4:50, a jesli nie, to On mnie budzi. Potem, ok. 5:05 mama puszcza mi sygnal, zeby sie upewnic czy wstalam (robimy tak od lat), ja jej odpuszczam na potwierdzenie. Pan wstal, ja zasnelam i obudzil mnie dzwiek telefonu - otworzylam oczy taka polprzytomna, a Pan stoi nade mna i mowi: telefon Ci dzwoni! ja patrze, a juz po 5:00 i dzwoni mama! Odpuscilam jej sygnal, wstalam i warcze do niego dlaczego mnie nie obudzil? A ten na to, ze wlasnie mnie budzi. Wiec ja mu na to, ze nie On tylko moja mama, i syknelam, ze ja zegraek mialam nastawiony 15 min. temu!!! Wkurzyl mnie, bo sam wstal, wyszykowal sie, umyl, robil jedzenie do pracy, a ja stracilam cenne 15 min i jeszcze nawet burak nie umyl butelek po nocy! Potem wyszedl z psem na minute, wrocil i usiadl sobie w przedpokoju, bo jeszcze mial chwile czasu do wyjscia. Cymbal, mogl umyc w tym czasie butelki, albo dluzej pochodzic z psem, to sie rozsiadl i NIC! Ale On mnie wkurza, no nie moge... Warknelam, ze przez ten czas moglby chociaz butelki mi pomyc, bo pewnie Su sie zaraz obudzi i ja zamiast sie szykowac do pracy, bede musiala sie Nia zajmowac, a ten sie mnie pyta glupio: a gdzie sa butelki? Wiec ja na to: w nonono, sama juz umylam!

No i wyszedl bez slowa... prostak...
MARGARITA - strasznie mi przykro z powodu Majki... ale od czego to? Zawialo ja moze?? Bidulka, oby szybko wyzdrowiala...
witajcie SHOO, PATI, IWONKA, SZKRAB...
sorry, ale dzisiaj mam znowu duzo roboty, jestem wkurzona na Pana i na to, ze wygladam dzisiaj ja wielkousta Angelina przez ta opryszczke na dolnej wardze!!!!
