jednak co lekarz to inna opinia - ja byłam u dwóch - u jednego przy okazji zapytałam jak mała miała wysięgowe zapalenie stawu biodorwego i powiem szczerze że ten lekarz choc nie musiał bo nie miałam skierowania obejrzał stópki, nóżki i dopiero ze mną porozmawiał a lekarz do którego poszłam ze skierowaniem ledwo zerknął wypisująć kartę ja małej nie daję już wkładek, nie kupuje butów z NFZ refundowanych...pilnuje żeby nie siedziała z nogami na zwnętrz tylko po turecku, dobrze robi też jazda na rowerze i samochodzie-jeżdziku.
dodatkowo ma gimnastyke korekcyjną w przedszkolu a od września będziemy jeszcze chodzic do jakieś poradni rehabilitacyjnej ze względu na plecy i dodatkowa zapewne nózki dostaną swoją porcje ćwiczeń. A dlatego od września dopieroze musze ją do pionu z uszami postawić.
Grunt to zdrowe podejście.