jej! 5 stron nastukalyscie od wczoraj wieczora

i jak ja mam tu nadazyc za wami?????????????
izus - piekna fryzurka i ubranka!!!
betina - Ty lepiej sie kladz dziewczyno i do porodu nie wstawaj. Jak dla mnie masz niepokojace objawy a w tym tygodniu dziecko nie ma szans przezycia gdyby zaczelo sie rodzic...
Olala - widze ze masz podobne zycie do mojego :) Chrapiacego meza, dziecko ktore w nocy budzi sie na picie...

A powiedz mi - nie walczysz z tym piciem w nocy? podajesz jej w butelce? bo ja daje w butli, ona ciagle spi z butla, ale ta prochnica butelkowa mnie przeraza i chce zaczac proces oduczania. Poza tym duzo sika przez to i trzeba ja w nocy przewijac
A ja bylam u gina w koncu z tym guzkiem ktory wyczuwam wewnatrz. Powiedzial ze mam sie nie martwic bo prawdopodobnie jest to zgrubienie od naciecia ktore mialam w czasie porodu. Natomiast niestety mam inne zmartwienie. Zeszla ciaze przelezalam bo mi (Betina uwazaj!) brzuch twardnial i szyjka sie skracala... no i niestety okazalo sie ze mam powtorke z rozrywki. Znowu szyjka sie skraca i to szybko i grozi mi poronienie. Mam sie natychmiast polozyc i dostalam leki na podtrzymanie. Hanke z trudem donosilam do 36 tygodnia z czego niestety sporo przelezalam w szpitalu na kroplowce... TAk wiec ide lezec i please dziewczyny - wy tez o siebie dbajcie bo to juz nei jest zabawa... gdyby cos sie stalo to dadza wam do rak malenstwo ktore moze nawet przez godzine bedzie oddychac i to bedzie na tyle. Mam taka kolezanke - urodzila w 5 miesiecu. Lekarze nawet nie ratowali dziecka. Dali jej do rak i trzymala je do konca... cale 3 godziny zycia. Straszne

TAk wiec skracajaca sie szyjka to juz nie przelewki i twardniejacy brzuch rowniez... Jak peknie pecherz to juz nic nie mozna zrobic niestety. I kurcze pisze to sama do siebie bo z charakteru nie potrafie 15 minut na tylku usiedziec...
Trzymajcie sie!!!