cześć
Maziu- ja sobie nie wyobrażam robic mu tyle lewatywek, ldwo tamta zrobilismy na siłę go utrzymałam ale cała podrapana jestem , podejrzewam , ze nie da sobie zrobic a to kolejny stres dla niego wie wolałabym nie.
W ogóle po tych ostatnich przezyciach od szpitala ciągle mówi ze mamy nie lubi, tak sobie to zakodował ze ciagle jak tylko cos mu sie nie podoba to tak powtarza a mi jest przykro

moze dlatego , ze w szpitalu musiałam go trzymac na siłę jak go kuli, pamieta to bo tez wspomina ze pani kuła raczkę.
wczoraj zrobił mała kupę , mam nadzieję, ze dzisiaj tez coś wydusi, ta laktuloza wogóle nie działa.
A pogoda super umyłam trzy okna wczoraj jak spał, dzisiaj tarasowe musze umyć, a na górze nie wiem kiedy.
Zdrówka dla chorowitków, gratulacje przedszkolakom, my tez sie dostalismy ale chyba pisałam juz kiedyś.