lidziasc
Wodzu
Wodzu
Posty: 11315
Rejestracja: 09 mar 2007, 23:02

20 kwie 2009, 22:07

AsiaNL, kurcze to nie fajnie sie porobilo...
niewiem co ci poradzic...
po pierwsze to musisz z nim porozmawiac na powaznie.jak on sobie wyobraza wasza przyszlosc.czy tylko oczekuje czy zamierza tez cos od siebie dac w zwiazku.
choc milosc naprawde wiele potrafi znosic to musisz sobie samej zadac pytanie czy naprawde to ma sens i czy sama tego chcesz by z nim wiazac przyszlosc...
bo po stracie dzidzisia twoja potrzeba ciazy i fasolki jest b silna to jednak czy pozniej bedziesz miala przy ni dobrze?czy wywiaze sie z obowiazkow i wyleci zpod skrzydelek mamuni??
najczarniejszy scenariusz :co jesli zajdziesz w ciaze,urodzisz i postanowicie sie rozejsc??? czy podolasz sama z 2 dzieciaczkow???
ale mam nadzieje ze powazna rozmowa wam pomoze...ja teaz nieraz mam ciezko i nieraz mialam czarne mysli ze popelnilam blad ze jestem z moim mezem,ze jestem nieszczesliwa w zwiazku itd...
ale to sa chwile,bo jednak wiecej miedzy nami jest tych dobrych relacji.kochamy sie i juz przywyklam do jego zlosci i nerwow i zazdrosci :ico_oczko:
sa rzeczy ktore mnie wkurzaja bardzo.jego koledzy i browary i ryby :ico_noniewiem:
wszystko jest dla ludzi ale w granicach rozsadku a on niestety nieraz lubi przegiac :ico_oczko:
najlepiej po pracy zjesc obiad ktory mu podam na tacy :ico_oczko: poleciec na ryby potem wypic piwko z kumplami na dzielnicy a potem do domu gdzie zona z kolacja i grzeczne wykompane dziecko czeka w poscielonym lozku...
echhhhhhhhhhhh
walcze z tym nieraz bezskutecznie ale wiem ze sie stara i mimo wszystko jest spoko.

jesli chodzi o zazdrosc to ja jestem malo zazdrosna...no teraz to moze troszke bo juz nie wygladam jak chociazby 5 lat temu i nkt sie za mna juz nie ogladnie a on nawet calkiem calkiem przystojny :ico_oczko:
to dobrze ze twoj jest zazdrosny...ale oczywiscie bez przesady :ico_noniewiem: nie ma co wymyslac i z kolegi robic kochanka itd...
a ta "madzia" hmmmmm moze stara znajoma??
tak czy siak nie powinien flirtowac :ico_nienie:
od jakiegos czasu Marcin tak jak by mnie w ogole nie widzial.... jestem powietrzem poprostu nie istnieje. jemy tylko razem obiad, nawet tak sie stało ze spac chodzimy osobno.
a moze dzieki temu ze idziesz do pracy zauwazy ze jednak jestes....
jak nie bedzie obiadu na czas...braknie czystych skarpet do ubrania :ico_oczko:
niech nie widzi w tobie tylko pomoc domowa :ico_nienie:
czas zamiast na kompie niech zacznie spedzac z wami...
latwo mowi wiem wiem....
a moze wlasnie jeszcze udaloby ci sie przed powrotem do pracy na jakis tydzien do pl wyrwac??moze zateskni i przez to sie poprawi??

tyle co mi przyszlo do glowy na ten temat...
moj maz nie potrafi zabardzo rozmawiac powaznie,bo ja sie szybko denerwuje podnoze glos a on juz sie wtedy obraza ze sie dre i awantura gotowa...
ale trzeba ze soba rozmawiac mowic co nas boli...
i starac sie uratowac milosc.

babcia mojego meza kiedys powiedziala ze jesli sie cos zaczyna psuc w zwiazku to niemozna przestac spac ze soba w 1 lozku..bo to przekresli juz wszystko...

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

21 kwie 2009, 09:00

oj asiu kochana - przeczytałam to wszytsko...i wiem co czujesz...na prawde doskonale...i trudno mi poradzić cokolwiek poza próbą szczerej otwartej rozmowy - najpierw sama ze sobą. to z pewnoscią nie jest tak,ze jemu przestało na Tobie zależeć, ale przypuszczalnie za duzo rzecy po drodze mu Ciebie przesłoniło - u nas tak było...

Dopiero jak się wyprowadziłąm - sama!! z Jagą od teściów, wynajęłam samodzielnie mieszkanie - jak wzięłam odpowiedzialność na siebie, jasno i otwarcie zaznaczyłam, że zależy mi na nim, ale nie chcę być zgorzkniałą, sfrustrowaną kobietą - chcę sie cieszyć życiem i wolałabym to robić z nim, ale czuję, ze mijamy sie w tym naszym chceniu.. Przełozylam odpowiedzialność za zwiazek na jego stronę - musiał sam podjąć decyzję i zawalczył. Teraz wiem, ze to moje odejście było najtrafnijszym dla naszegoz wiązku rozwiazaniem i od trzech miesiecy jest między nami na prawdę dobrze - lepiej lub gorzej, ale razem :-) A wczesniej tygodnia bez dnia cichego, dnia z awanturą lub innego ekscesu nie było...

Asiu jeśli mogłabym Tobie cokolwiek doradzić - to zdrowy egoizm... on jest niezbędny Nie moze być tak, ze się tak fatalnie czujesz u boku faceta, który miał Cię uszczęśliwiać. Jestes młodą, fantastyczną i silną kobietą i zasługujesz na coś iwecej. Pwiedz mu to...spokojnie ale stanowczo. to co czujesz, czego oczekujesz, co sama mozesz dać...
I na Twoim miejscu wstrzymałabym sie z decyzją o dziecku..nie teraz kochana...poczekaj troszkę (choc serducho matczyne krzyczy co innego :ico_oczko: )
I lidzia ma rację - poszukaj pracy - po to żeby zyskac sama dla siebie - samodzielność - nie tylko finansową, ale przede wszystkim komfort psychiczny..

No i wiem, ze łatwo doradzać stojac z boku...ale pamiętaj kochana...egozim...najpierw Ty i Twoje dzecko :ico_haha_01:
oj ja wierzę, ze wyprostujecie sobie to wszystko :ico_brawa_01: mocno 3mam z ato kciuki :-D

Awatar użytkownika
AsiaNL
4000 - letni staruszek
Posty: 4998
Rejestracja: 03 mar 2009, 21:23

21 kwie 2009, 09:57

Dziekuje Wam kochaniutkie, czytajac to wszystko cos sobie uświadomiłam :ico_placzek: Z decyzja o dzidziusiu napewno poczekam!!
Ja juz z nim probowałam porozmawiac ale jak mozna rozmawiac jak on od kompa odejsc nie chce i w ogole mnie nie słucha. Wczoraj powiedzial ze normalnie bedzie chodzil ze mna spac i ci :ico_szoking: ja poszlam spac o 23:00 czekając na niego a on mając mnie kompletnie gdzies poszedl spac chyba o 01:00 czy nawet pozniej :ico_sorki: . Dobiło mnie jeszcze bardziej jedno: dzisiaj rano wchodze sobie na NK a tam nowa znajoma M juz dołączyla oczywiscie ta Madzia :ico_zly: on jej w ogole nie zna poznal ja na forum Opla Omegi kilka dni temu i juz wsadzil ja do znajomych na nasze wspolne konto NK :ico_puknij: :ico_puknij: NApisalam mu smsa ze siedzenie wieczorem przed kompem i klepanie z nia jest wazniejsze ode mnie i wszystkiego innego :ico_sorki:
Nie wiem juz co o tym sądzić ale z dzidzia wstrzymam sie napewno. Ja sie założ ze sziszi nie ma przez stres i nerwy jakie mi zapewnil podczas ciąży.

[ Dodano: 2009-04-21, 10:01 ]
JAk to jest cudownie wiedzac ze mozna na kims polegac w kazdej chwili :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent:
Tylko wam moge sie wygadac bo w NL nikogo nie mam zaufanego :ico_sorki:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

21 kwie 2009, 10:44

asiu kochana - polecamy się na przyszłość :ico_buziaczki_big: ja niby mam tu bliskich przy sobie, ale wy- babeczki na forum i tak wiecie o mnie dużo wiecej anizeli moja mama, siostra czy nawet przyjaciółka. Nie wyobrażam sobie Was nie mieć :-D
ja mimo wszytsko wierzę, ze twój marcin w pewnym momencie otrzeźwieje i zacznie sie o Was starać, ale najpierw Ty musisz sie postarać o samą siebie :ico_brawa_01:
Mocno Ci kochana kibicuję :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
AsiaNL
4000 - letni staruszek
Posty: 4998
Rejestracja: 03 mar 2009, 21:23

21 kwie 2009, 10:48

No właśnie jeżeli chodzi o przyjaciółke to właśnie napisała mi ze u mnie nie jest jeszcze tak zle i ze mam sie nie przejmowac... kiedy u mnie jest tragicznie :ico_placzek: sprobuje jakos z tego wszystkiego wybrnąć.... Wezme marcina za leb posadze na krzesle i porozmawiam z nim :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

21 kwie 2009, 11:08

asiu tylko najważniejsze - spokój i determinacja. mnie marcin zaczął słuchac dopiero jak przestała krzyczeć, na końcu ryczeć, żądać itd. Jak zobaczy że jesteś zdecydowana coś zmienić oczekujez od niego tego samego a jak nie to... - to Twoje racjonalne zachowanie i brak histerii itd tylko go w tym utwierdzi. :-)
oj...sama to przerabiałam...rozumiem :ico_pocieszyciel: bedzie dobrze :-D

Awatar użytkownika
AsiaNL
4000 - letni staruszek
Posty: 4998
Rejestracja: 03 mar 2009, 21:23

21 kwie 2009, 11:16

Ewcia kochana ja ani nie krzycze ani nie placze on mnie poprostu nie slucha i ma mnie gdzies :ico_sorki: nie wiem jak do niego dotrzec :ico_sorki: jak pozalilam sie mamie bo nie mialam z kim pogadac to mama powiedziala ze jestem mloda i jezeli mam sie meczyc znowusz z kims to lepiej wrocic do polski i dac mala do przedszkola i sama szukac pracy :ico_sorki:

Nie wiem co robic. Gleboko wszystko przemysle i musze zaczac cos dzialac.

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

21 kwie 2009, 12:13

koniecznie kochana - przemyśl :-) będzie dobrze :-) zrobisz co uznasz za najbardziej wlasciwe dla siebie, Twojego dziecka i związku :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
AsiaNL
4000 - letni staruszek
Posty: 4998
Rejestracja: 03 mar 2009, 21:23

21 kwie 2009, 12:20

Mam nadzieje ze jakos to bedzie. Napewno dam mu warunek albo ja albo jego wredna matka :ico_sorki:

dzisiaj wkoncu kluska pojechala do naprawy wiec przypomne mu wycieczke do paryża bo przeciez mial mnie zabrac :ico_zly:
eve.ok, o ile dobrze pamietam to Ty jestes z Gniezna?? jak tak to ja sie przypominam na czerwiec :ico_brawa_01: Przywioze jakies dobre czerwone winko i we dwie sobie łykniemy a Marciny niech sobie siedza i patrza :ico_brawa_01: no ale to wtedy jak nie bedziesz zafasolkowana :ico_sorki: oczywisciew życze ci fasoleczki i caly czas trzymam kciukasy :ico_oczko:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

21 kwie 2009, 13:15

oj asiu spotkanie jak najbardziej aktualne :ico_brawa_01: strasznie sie na nie cieszę :-D
i jakoś tak smutno mi się zrobiło...bo miałyśmy się razem starać....
ale myślę, ze nie ma tego złego...to akurat wszystkie tutaj wiemy :ico_brawa_01:

Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość