hej dziewczynki i ja się wreszcie melduję. Zaglądałam codziennie ale nie miałam siły nic napisać. Wróciłam po świętach do pracy i ledwo żyję. Tak jest ok, tylko potwornie zmęczona jestem. Najlepiej jak mam na rano, bo wracam w południe daję Kubie obiadek a potem oboje kładziemy się na drzemkę ale bez drzemki to koło 18 nieprzytomna jestem.
Jeśli chodzi o wymioty to mi trochę przeszło tzn zaczęłam przyjmować jedzenie choć jeszcze trochę wymiotuję.