cześć Niunie
wpadłam na cappucino

tym razem mam z biedronki ale tez jest dobre
niedługo będę musiała ruszyć sie spod kompa i isć do mojej szkoły po zaświadczenie, następnie umówić sie na usg a później jechac do Bytomia zawiźć zaświadczenie do ZUSu, potem do opieki, no ale do 11.00 mam czas
gdyby Beatka była na chodzie wyrwałabym ją z domu, no ale dziewczyna ma pecha starsznego w tej ciazy, choć nie ukrywam ze w duzym stopniu sama jest winna, powinna leżeć plackiem w domu a ją energia rozpiera i wychodzi pod byle pretekstem
wczoraj robiłam rozliczenia pit dla Przemka i jego brata, usiadłam na balkonie żeby sie przy okazji opalic, obiad sie gotował to miałam chwile w tym największym słońcu

a wieczorem byłam cała czerwona jak rak, i takie troszke plamki miałam jak od oparzenia, ale najlepsze jest to ze dziś znów mam normalny kolor skóry i nic mnie nie piekło ani w nocy ani teraz, plamek nie ma
