betina, jestes super ze klamke ci oddali cie wypuscili :)
brakowalo mi najbardziej tego twojego poczucia humoru franco jedna
wstalam 30 min temu ah cudownie jest sie wyspac
doczytalam was wrescie, kochane jestescie ze tak przejęłyście sie taka sierotka jak ja :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
wiec opowiem co u nas
w szpitalu przyjela mnie okropna babka zwijalam sie z bolu a ona mi mowi ze mam poczekac bo musi papiery jakies zaniesc i pyta w ktorym tyg jestem ja jej na to ze 23 a ona
[ przy takich bolach w 21 tc byloby juz po dziecku

] a ja w placz glupia malpa
powiem szczerze ze chcialam z tamtad zwiac ale przyszla juz mila lekarka i zbadala mnie dokladnie i powiedziala ze musze zostac
uspokoila mnie ze porodu nie bedzie serduszko dala posluchac i pokazala Michalka na usg -wtedy to juz plakalam ze szczescia
pojechalam do szpitala tylko z dokumentami z ciazy dali mi wiec swoja mega okropna szpitalna pizamke i pojechalam na gore
tam okazalo sie ze miejsc nie ma wogole wiec dali mnie na sale porodowa na poczatku nie zwrocilam uwagi gdzie jestem bylo mi obojetne chcialam tylko poczuc ulge w bolu podlaczyli mi kroplowki dali w nocy 3 razy bolacy zastrzyk w nonono kroplowke 3 razy jakies proszki raz jeszcze zbadali ginekologiznie i okazalo sie ze z szyjka coraz lepiej
skrocona byla jeszcze niedawno 1,5 cm teraz tylko o 1 cm nawet i mniej

jednak pojawila sie nadzerka no ale to juz najmniej mnie zmartwilo
nie przespalam calej nocy co 30 min zreszta cos mi dawali kroplowke mialam wiec o polozeniu sie w miare wygodnie moglam pomazyc
porod byl jeden w nocy w sali obok slyszalam jak babka przezywa swojego meza ale po 15 min uslyszalam placz dziecka ze wzruszenia az mi lezki polecialy
bylam cala noc podlaczona do ekg ciagle slyszalam serduszko Michalka
rano kompleksowe badania wyszlo ze mam anemie i jakies bakterie-dali mi na to leki
potem kolejna atrakcja cesarka bez krzyku matki ale za to krzyk blizniakow czolgalam sie w tym czasie do wc i widzialam te przesliczne rozowe istotki
i potem juz ciagle w lozku tylko kroplowki i zastrzyki -wokol mnie pustka sala paskudna kafle koloru ciemnego zielonego lampy zolte ze starosci obok mnie chyba z 20 letni koziol na ktorym sie rodzi w takim miejscu za nic nie chcialabym rodzic
na szczescie opieke mialam fajna mile pielegniarki polozne lekarz
popoludniu przyjeli

w 33tc mialam wrescie do kogo pysk otworzyc choc jak zaczela mi opowiadac ze 2 lata temu urodzila w 30 tc i po 3tyg dzidzi zmarlo bylam wstrzasnieta bo tez mowila ze wystepowaly u niej takie czeste bole brzucha
potem tylko na sali bylo slychac krzyk matek -i jak sie uspokoic w takich warunkach kiedy sciane obok rodza
w nocy juz bylam bez kroplowek za to 3 razy nas budzili bo byly 3 porody pod rzad i tak czekalysmy jak sierotki na holu
spacerowalam troche po klinice i znalazlam jedna ladna sale porodowa kolorowa byla z nowczesnym juz sprzetem wanna -taka sala jak na zdjeciach w magazynach dla

zapytalam o nia porod tam to koszt 500zl
rano wizyta lekarz przyszedl i powiedzial jaka jest sytuacja-ze miejsc brak ze moj stan jest na tyle dobry ze moge wracac ale hospitalizowac sie w domu bo bol nadal wystepuje dal mi leki i mam lezec bynajmniej do konca tygodnia tylko w lozku
i juz do konca

raczej bede brac leki nie moge nosic przeciazac sie w zaden sposob spacery moga byc ale nie wymagajace wysilku
powiem ze ciesze sie ze tak wyszlo ze brakowalo miejsc w domu dopiero tak naprawde wypoczelam po raz pierwszy od tego pobytu tam zreszta sluchanie krzyczacych mamusiek nie bylo wcale mile
najszczesliwsza jestem ze dzidzi zdrowe ze kopie swoja niedobra mamuske
bede sie oszczedzac obiecuje wzielam wlasnie leki bo brzusio niestety ciagle twardnieje ale za to slicznie sie zokraglil i juz nie ukryje (mimo ze nigdy tego nie robilam) swego stanu
ide spowrotem do lozeczka