cześć Dziewczyny
dziekuję za pamięć o mnie i Martusi za przywołanie do porządku
u nas różnie... są chwile, że Alek jest suprr uśmiechnięty i w ogóle, a sa chwile że wyje jak opętany... jest lekko cieplejszy niż zwykle, ale w granicach dopuszczalnych temperatury... no i ta wysypka mu nie zeszła
wczoraj zaliczyliśmy mały wypad, zdjątka na Pesteczkowie
a w ogóle to muszę Wam powiedzieć, że zaczynają mnie wkurzać butelki z aventa, bo muszę je zakręcać po kilka razy, bo potrafia przeciekać wczoraj małego musiałam całego przebierać, bo nie sprawdziłam przed jedzeniem i był caluteńki na brzuchu mokry i zamówiłam dziś butelki z tommee tippee i smoczki do nich, jak się sprawdzą, to zamieniam, bo juz mi nerwów brak... i to jeszcze żebym krzywo nakręcała w sposób widoczny to byłoby zrozumiałe, ale czasami po prostu nie widać, a ciekną
poza tym starszak wczoraj podniósł mi ciśnienie do maximum "chciał spróbować" powąchać moich perfum i wypsikał mi te najdroższe, najukochańsze myślałam, że wybuchnę... i jeszcze mi żal... ale chyba siebie juz tylko, bo oszczędzałam jak idiotka, bo mi się już kończyły i nawet na bierzmowanie sie nie psiknęłam noo, to teraz mam...