pojechałyśmy tą taksówką, bardzo nas nie skroił więc spoko. Lekarka stwierdziła, ze ten kaszel to normalne, zamiast summamedu dała eurespal i po niedzieli znów na kontrolę. Potem posiedziałyśmy u teściowej, ja poleciałam na zakupy, naskupywałam zapasów soczków, mleka, pieluch dla Zuzki, mało mi się ręce nie urwały. 
Ja tak szybko bo padnięta jestem dziś,a jeszcze chce się wykąpać 
Jutro śpimy u mojej mamy,bo w sobotę idę do pracy i nie chcemy zrywać dzieciaszków niech sobie pośpią,a my i tak musimy być wcześniej w pracy 
Także ja dam o sobie znać dopiero w sobotę wieczorkiem Jeszcze jutro jedziemy do Ikei,po wysokie krzesło do karmienia dla Michasia,bo to z domu zawieźliśmy do mojej mamy i już tam zostanie.
ach te jej zabawki 
zaczynam na dobre wyemigrowywać ją do łóżeczka, nawet nieźle idzie. Przestawiłam je bliżej nas i śpi bez problemu. Może po trochu uda mi się z nim wyjechać do drugiego pokoju ,mela własnie zasneła ,a ja koncze kawe i ide zaraz znowu tyrac w te cholerne kurze 
wiecie jak sie kurzy ze scian kiedy zrywaja tynk masakra ,a chetnie poszłabymse na dworek z melą ,ale nie moge 
,kurcze czy to zemna cos nie tak? ostatnio mnie tu wogóle nie ciągnie ,chyba jakas chora jestem 
, mam tyle roboty ,ze potem to mysle zeby usiasc spokojnie i cos obejzec 
)
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
