kwiatunio, na szczescie skonczyło sie tylko na stachu ......czuje sie juz dobrze !!! córcia ma tatusia bohatera gdyby odpowiednio nie zareagował to jeszcze kilka minut i by sie wszystko zajeło ......maz powiedział ze jak wroci z pracy to sie ze szwagrem rozprawi- ponoc był pijany nie wiem bo sie z nim nie widziałam i nawet dobrze bo bym, go chyba pobiła
caly czas wietrze a zaraz ide na spacer troszke sie dotlenic bo w koncu troszke sie tego dymu nawdychałam ....maz w nocy wyprowadził mnie na balkon dopóki nie było w domu wzglednie i tak jak wspomniałam u mnie w sypialni dymu było najmniej!!!