hej dziewczynki!
jak samopoczucie?
piszecie o tej znieczulicy to i mi sie przypomnialo, jak w przeddzien porodu pojechalam do marketu na zakupy i stanelam w kasie priorytetowej tj dla ciezarnych i inwalidow
za mna stanela babka plaska jak decha a kasjerka sie jej spytala czy ma grupe inwalidzka bo to kasa uprzywilejowana, na to tamta ze nie ma ale ze jest w ciazy
wiec kasjerka powiedziala ze brzucha nie widac wcale i aby sie przeniosla do innej kasy albo dala zaswiadczenie lekarskie... "ciezarna" nie odpuscila wiec zaczely sie klocic!
kasjerka tak sie wkurzyla ze zaczela rzucac moimi zakupami ( swoja droga dobrze ze nie zlapala za jakis sloik ) ... krzyczala i plakala az przyszla ochrona, kasjerke zabrali do psychologa, dali w zastepstwo na kase jakiegos goscia co nie umial jej obsluzyc tamta w ciazy oczywiscie musiala zmienic kase a ja... stalam tam dobre pol godziny
myslalam ze z nerwow urodze
milego dnia majoweczki Wam zycze!