iw_rybka zalecam nospę tylko w razie konieczności, ja sama brałam w 14tc jak miałam zagrożoną krwiakiem i niestety Tadzio miał słabsze napięcie mięśniowe, objawy niby nic nie wskazywały, choć położna od razu przyznała, że to może być przez nospę właśnie, potem było mało przytulania (w stosunku do pierwszej ciąży), niechęć na wszelkiego rodzaju dotyk rączek i nóżek, ślinienie się, ulewanie spore, aż wreszcie nie wytrzymałam i kazałam lekarce wypisać skierowanie na rehabilitację, trafiłam do świetnego ośrodka i do dziś jestem wdzięczna wszystkim tam pracującym, że przywróciły mojego Tadzia do normalności, ale kosztowało nas to sporo pracy, ale diagnoza była jedna - efekt nospy w ciąży, dziś dzięki Bogu wszystko OK, ale rehabilitantki powiedziały mi, że wiele osób nie zauważa i zgłasza się zbyt późno
może ja nienormalna jakaś jestem, ale zachowanie Tadzia znacznie różniło się od tego jaka była Wiki i nic nie mogło mnie uspokoić i wreszcie okazało się, że mam rację
dziś już wiem jaka była przyczyna, więc jeszcze bardziej ostrożnie podchodzę do przyjmowania leków niż przedtem, a nospę to jedynie w zagrożeniu ciąży bym brała, gdyby okazało się, że leżenie bez leków nie wystarczy
przepraszam za gadulstwo
a tu jeszcze coś dorzucam do poczytania
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 16&v=2&s=0
[ Dodano: 2009-05-12, 13:21 ]
a co do buntu to u nas też jest może dlatego, że teraz troszkę więcej jestem w pracy i na dodatek od rana mnie nie ma, a zwykle rano z Tadziem się bawiliśmy, więc on strasznie tęskni i chce zwrócić uwagę, a dodatkowo się buntuje, ale przejdzie mu, trzeba przeczekać