bozena, OK, my narazie nie mamy planów na następna niedzielę - będę musiała tylko męża namówić żebyśmy jak co weekend nie jechali na działkę tylko w domciu zostali.
A może i inne dziewczyny by dołączyły na ten plac zabaw????????????
dzięki za trzymaniu kciukow ale po dzisiejszych jazdach jestem załamana...
po 5 minut jazdy Bogdan mnie sie pyta czy w ciagu tego miesiaca cos jezdzilam, na co ja ze tylko raz przeparkowałam samochod i stwierdzil ze bardzo ladnie jak na taka przerwe, ale za to jak pojechalismy na plac... katastrofa!!!!!!!! chyba z godzine na samym placu bylismy... stwierdzil, ze nie ma sensu jezdzic po miescie skoro na egzaminie nie wyjade z placu... ma racje...
kuzwa jestem wsciekla... jak jutro tak bedzie to sie pochlastam...
doris, szkoda, że ja nie mogę z Toba pojeździć, dałabym Ci kilka wskazówek. Moi kursanci bardzo często zdawali za pierwszym podejściem a max za 3. Ale kciuki trzymac będę i jak już odbierzesz prawko to chętnie się z Tobą przejadę i udzielę kilku rad. Jeśli oczywiście zechcesz, tylko na Twoim samochodzie bo mój się do tego nie nadaje niestety.
ja mam fajnego instruktora, duzo mnie nauczyl.
i zawsze mi ten cholerny rękaw wychodził, a miesiac temu na egzaminie niestety na nim oblałam i dzisiaj tez fatalnie mi szło... oby jutro bylo lepiej...
bozena, no to podziwiam Cię! musisz mieć anielską cierpliwość :)
ale w warszawie bym nie mogla zdawac... jakos przeraza mnie tam ruch kołowy... dlsatego zdecydowałam sie zdawac w gdansku