14 maja 2009, 22:14
Wiem ze nie jestem Iwona :P Ale ostatnio wlasnie oduczylam mala, bo teraz jest chyba najlepszy czas - nie trzeba jej odnosic jak duze dziecko po 20 razy - jak to robia w super niani, a metoda polecana przez ta babke sprawdza sie juz po kilku dniach, u nas po 2 bylo widac efekty bo nie doszlysmy ani razu do 7 minut :) no i mala zostawiam w lozeczku i wychodze, nawet w poludnie - w poludnie poplacze troche bo nie zawsze ma butelke, chociaz dzis bez butli i bez marudzenia zasnela, no przestaje pisac i wkleje watek:
Patrzcie co znalazlam!! U nas dokladnie tak sie porobilo, Mala zasypiala sama w lozeczku a teraz bez piersi i noszenia nie usnie, a wszystko przez nocne wstawanie i przystawianie do piersi i zasypianie u mamusi :O
Witam! Współczuję i wyobrażam sobie, jak musi być Pani zmęczona. Dzieciom zdarzają się okresy gorszego spania- cały problem w tym, by na nie odpowiednio zareagować, tak by problem znikał, a nie nasilał się. Córeczkę trzeba nauczyć samodzielnego zasypiania - bez karmienia, bez noszenia na rękach, docelowo w ogóle bez obecności matki. Niestety, obecnie cały ten proces poszedł w złym kierunku: im więcej dziecko płacze, tym więcej mama robi, tym bardziej dziecko się budzi i oczekuje maminej pomocy. Przez pewien okres zmiany nawyków, trzeba będzie się niestety przemęczyć z płaczącym dzieckiem- z tymże tym razem to będzie prowadziło do polepszenia , a nie pogorszenia sytuacji.
Mała nie może być karmiona częściej niż karmiła ją Pani do tej pory w nocy ( 2 razy?). Gdy córka płacze, proszę na chwilę ją przytulić i odłożyć do łóżeczka ( oczywiście z początku będzie płakać). Po chwili można całą operację powtórzyć, aż wreszcie dziecko zaśnie- w swoim łóżku, bez pomocy mamy. Gdy się wybudzi, trzeba konsekwentnie wszystko powtórzyć. Pomimo że jest to ogromnie męczące z początku, szybko przynosi efekty. Najlepiej , by całą operacją zajął się tata- nie kojarzy się córce z karmieniem, nie ma ona wobec niego takich roszczeń, jak wobec Pani. Część rodziców przeprowadza takie odzwyczajanie w weekend, wtedy tata odsypia w dzień lub jeśli trzeba, biorą wolne z pracy na tydzień.
[ Dodano: 2009-05-06, 15:55 ]
W nauce samodzielnego usypiania najważniejsze jest to, by stworzyć rytuał układania maluszka do snu i przestrzegać tych zasad konsekwentnie. A więc:
•Ustal stały rytm dnia dziecka. Spacer, zabawa, karmienie czy drzemki powinny odbywać się zawsze o tej samej porze i następować po sobie w tym samym porządku. Ostatnia drzemka powinna zakończyć się wczesnym popołudniem – inaczej wyspane dziecko nie będzie chciało wieczorem zasnąć.
•Wieczorem kładź malca spać zawsze o tej samej porze. Najlepiej między godziną 19 a 20 – później może być bardzo zmęczony i trudno będzie mu zasnąć. Karmienie, kąpiel i układanie do snu powinny odbywać się w tej samej kolejności.
•Staraj się wyciszyć dziecko przed snem. Pomoże w tym ciepła kąpiel, delikatny masaż kremem do ciała, przebranie dziecka w piżamkę, przytulenie i nakarmienie. Światło w pokoju powinno być przytłumione – wystarczy mała lampka.
•Dziecko najlepiej ułożyć w łóżeczku, kiedy nie jest jeszcze bardzo senne. Gdy zacznie popłakiwać i marudzić, łagodnie je uspokajaj, ale nie wyjmuj z łóżka. Po chwili wyjdź z pokoju.
•Jeśli maluch zacznie płakać, poczekaj kilka minut. Jeśli sam się nie uspokoi, wejdź do niego i pogłaszcz, nie wyjmując z łóżeczka, po czym znów wyjdź z pokoju. Za każdym razem wydłużaj czas reakcji na płacz. Annette Kast-Zahn, autorka książki „Każde dziecko może nauczyć się spać”, radzi, by pierwszego dnia zajrzeć do dziecka po trzech minutach płaczu, potem po pięciu i siedmiu. Drugiego dnia wieczorem, gdy po położeniu do łóżeczka maluch zacznie płakać, zajrzyj do niego po pięciu minutach, potem po siedmiu i dziesięciu. Trzeciego dnia wydłuż ten czas do siedmiu i dziewięciu minut, a od czwartego dnia nauki – do dziesięciu. Bądź stanowcza, nawet jeśli chce ci się płakać – dzieci uczone tą metodą po kilku nocach zaczynały same usypiać.