Dziękujemy jeszcze raz za życzenia
A ja jestem wkur.....
na maxa bo poszłam dzisiaj z małą na spacer i a potem w odwiedziny do koleżanki bo już dawno się nie widziałyśmy. Ledwo do niej doszłam i usiadłam to zadzwoniła moja mama i mówi że przyjechali do mnie teściowie
Nosz kur.... czy ona nie może choć raz zadzwonić
że będzie z wizytą? Tylko akurat jak miałam okazje poplotkować sobie z kolezaką to musiała wszystko spieprzyć.
Bilans tego taki że mąż koleżanki odwiózł mnie do domu. Emi ledwo zasneła w samochodzie to byliśmy już w domu gdzie po przyjściu się obudziła. Chciałam ją nakarmić to teściowa łąskawie mi ją dała bo ona przyjechała i chciała ją sobie ponosić
Jeszcze żeby przyjechała ale co chwile gadała głupie komentrze.
Z tego wszystkiego jak pojechali to mała była strasznie marudna i musiałam ją szybko wykąpać i położyć spać. Mam nadzieje że nie obudzi się za wcześnie w nocy tylko prześpi ładnie noc.