.Nareszcie się doczekała.Zoola to teraz kolej na ciebie.-
fortunata_fofa
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2033
- Rejestracja: 16 kwie 2007, 16:53
To wspanialemam wiesci!!!!
MOnike w nocy złapały bóle pojechała do szpitala i o 4.00 zrobili jej cc !!! mała jest juz z nia, waży 3360 g, czuja sie dobrze
Tak się cieszę, kolejna laseczka majówkowa na świecie 
Melduję sie dopiero teraz no bo przecież po wczorajszej popołudniowej okropnej burzy internet nie działał aż do teraz. No normalnie bez internetu prawie jak bez ręki.
Wczoraj wróciłam od lekarza przed 19 -tą i chciałam zdać relacje z wizyty ale jak
Otóż u nas wszystko w jak najlepszym porządku. Lekarz powiedział, że szyjka się skróciła
Pomyslałam sobie Boże nareszczcie jakaś wiadomość która wskazuje na to, że cóś się zaczyna dziać i że już bliżej niż dalej do porodu. Stwierdził, że u mnie to w każdej chwili akcja może się zacząć. "Kazał" torbę przygotować, silnik włączyć i być czujnym 
A ja mu mówię, że na torbie to juz kurz osiadł i dalej nic się nie dzieje Mam zgłosić się do niego w najbliższą sobotę na Jego dyżur a nie do przychodni coby mógł skontrolować jak się miewamy. zoola zostałyśmy takie dwie sierotki ciężarówki. Ale we dwie zawsze raźniej
Do czasu......
wiem , rzadko tu zaglądam ale melduje swoją obecność anusia83, Witamy Ciebie
Fajnie, że dołączyłaś do nas. No to jesteśmy trzy. Ja jakiejś obawy przed samym bólem nie mam, może dlatego, że nie mam pojęcia jaki bedzie jak długo będę musiała go znosić więc nie zamartwiam się tym na zapas. Nie ma sensu. To kwestia czysto indywidualna. Nie ma wyjścia jaki by nie był przeżyć trzeba dla kruszyny jestem znieść wszystko byle by było OK. Oczywiście już nie mogę się doczekać, niecierpliwie się coraz bardziej. Spytałam żartem wczoraj lekarza czy może aby nie zna jakichś tajemnych sposobów na przyspieszenie spotkania z bobasem, a on odparł, że owszem zna ale mi ich nie zdradzi bo po prostu nie widzi w tym sensu. Czyli jednym słowem pozostaje czekac na swój czas. I tyle sie dowiedziałam
Fajnie, że dołączyłaś do nas. No to jesteśmy trzy. Ja jakiejś obawy przed samym bólem nie mam, może dlatego, że nie mam pojęcia jaki bedzie jak długo będę musiała go znosić więc nie zamartwiam się tym na zapas. Nie ma sensu. To kwestia czysto indywidualna. Nie ma wyjścia jaki by nie był przeżyć trzeba dla kruszyny jestem znieść wszystko byle by było OK. Oczywiście już nie mogę się doczekać, niecierpliwie się coraz bardziej. Spytałam żartem wczoraj lekarza czy może aby nie zna jakichś tajemnych sposobów na przyspieszenie spotkania z bobasem, a on odparł, że owszem zna ale mi ich nie zdradzi bo po prostu nie widzi w tym sensu. Czyli jednym słowem pozostaje czekac na swój czas. I tyle sie dowiedziałam
na ktg lekkie skurcze , szyjka przepuszcza na 1 palec ale dosc długa !!! najwazniejsze malutka zdrowa , NIE RODZE i sie nie zapowiada !!! wykancza mnie to czekanie .....lekarz chyba podłapał ze mnie to denerwuje i powiedział ze 3 tygodnie jeszcze poczekam !!! no ale przy wyjsciu powiedział zebym zdała mu relacje jak minął mi dzien matki wiec juz sie pogłubiłam .......kolejna wizyta za tydzien 
zoola27, szyjka moze ci sie skrócic z minuty na minute i rozwarcie tez juz ci sie zrobi jak bedziesz rodzic moze nawet jeszcze dzis. misiunia z kwietniówek przenosila i siedziala zla n tt i pisala i nic sie na poród nie zapowiadało a 5 godzin potem byl juz z nia kubus. wiem, ze ci sie dluzy, ale wierz mi ,jak natazka juz z wami bedzie to nawet nie bedziesz wiedziala kiedy ten czas tak leci
wiec szyjka sie nie martwWróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Sherriwette i 1 gość