A ja nie jestem przeciwna spaniu dziecka z rodzicami przynajmniej do roku.
Teraz nawet jak straszy sie przebudiz to przybiega do nas sie potulic z pol godziny i wstajemy.
Moj straszy syn wisial 1,5 godziny na cycu i co pol godziny jadl, wiec chyba bym nie funkcjonowala latac do niego a zwlaszcza ze nie ciagal smoka i tylko przy cycu zasypial jak odchodzilam budzil sie.
Nie mielismy wieszkych problemow po odstawieniu cyca , przy przerzuceniu go do swojego pokoiku.
Drugi syn szybko sie najadal , ale i tak byl u nas w pokoju bo i tak duzo bylo krzykow jak jeden drugiego placzem budzili .
Ogolnie to fajnie jak dziecko na poczatku spi z rodzicem , bo tak milo jest , i nigdy pozniej do tego nie dojdzie, wiec mozna poprzytulac sie z maluszkiem.
A naprawde przestawienie go na oddzielne spanie jest dla mnie latwiesze niz bieganie w nocy z cycem.
Bo moze z gory ktos zakladac ze spanie na poczatku z dzieckiem jest jakims wielkim bledem wychowawczym lub pomylka. Ale nie dla mnie
Ale kazdy robi jak chce , ja tam swoje metody stosuje i jestem zadowolona .
No wiadomo jak sie ma 1 pokoik to ciezko z 2 maluszkow , nie bedzie latwo na poczatku ale na pewno dacie rade