Awatar użytkownika
qunick
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1507
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:35

08 mar 2007, 19:57

LEMONII 24, oglądam ten program i zawsze na nim ryczę - również dlatego że nic jeszcze nie zrobiłam...
A co myślicie o odzinnych domach dziecka?

Awatar użytkownika
arvona
Częstowpadacz na plotki
Częstowpadacz na plotki
Posty: 113
Rejestracja: 09 mar 2007, 03:03

09 mar 2007, 12:32

oj dziewczyny ja tez ogladam czesto ten program i tez musze sie przyznac ze czesto zdarzy mi sie poplakac :ico_noniewiem:

mysle ze dobrze ze sa te rodzinne domy dziecka, bo dzieci z nieuregulowana sytuacja prawna moga czekac na adopcje w rodzinnej atmosferze a nie w domu dziecka. moja ciocia ma właśnie taki dom rodzinny i wiem ze te dzieciaczki są jej bardzo wdzięczne, traktują ją jak swoją ciocię.

ja zawsze chciałam adoptować dziecko, tylko mam pełno obaw co do tego bo to nie jest łatwa decyzja. obawiam się tego że moja mała będzie mówiła że tamto dziecko traktuje lepiej bo jest adoptowane a tamto bedzie mowic ze traktuje moja mala lepiej bo jest urodzona przeze mnie :ico_noniewiem: tak wiec to nie jest wcale taka latwa decyzja. bo wiadomo dzieci traktuje sie tak samo ale one nie zawsze to dostrzegajha :ico_noniewiem: tym bardziej jesli jednej sila rzeczy mozna pozwolic na wiecej bo jest starsza :ico_noniewiem: nie wiem czy bym sobie poradzila z taka sytuacja ale bardzo bym chciala.. moze kiedys sie zdecyduje gdy Hania będzie na tyle duża by to zrozumieć i zaakceptować.

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

10 mar 2007, 00:19

Przez wiele lat myslalam, ze nie bedzie mi dane miec mojego wlasnego Okruszka. Na przekor tej gadaninie zaszlam w ciaze, przeszlam ja w zasadzie fenomenalnie i teraz mam malego Diabelka w domu :508: Przez te wszystkie lata bylam pewna, ze zaadoptuje dziecko. Teraz sytuacja sie zmienila radykalnie. Nie zebym nie chciala adoptowac, ale majac Malutka wiem, ile pracy trzeba wlozyc w wychowanie dziecka i ze nie jest to latwe. I przede wszystkim boje sie oskarzen, ze bardziej kocham Carmen bo moja... i ze to drugie to z litosci itepe. Chyba sie nie odwaze na ten krok teraz, gdy wiem, ze jednak wlasne dzieci sa mi pisane. Ale gdybym miala adoptowac, to bylo by to dziecko polskie lub hiszpanskie, no i chyba juz starsze, to jest kilkuletnie. Niemowleta maja wieksze szanse u rodzicow, ktorzy nie moga miec wlasnego malenstwa, te starsze zas sa odrzucane... :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Dora1
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1045
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:59

10 mar 2007, 14:38

No i zgadzam się z Ositą :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Meggie ja wiem ,że podejmujesz jak najbardziej rozsadna decyzje i trzymam kciuki aby Wam sie udało :-) :-)
Lemonii24 ogladałam ten program pare razy i serce sie kraje widząc te samotne dzieci ,stęsknione i pragnace miłości :ico_placzek: :ico_placzek: Ale ja po prostu nigdy nie myślałam nad adopcja ,ot po prostu.Jeszcze jak byłam panienką chciałam poznac faceta i urodzic mu dzieci ,jego i moje dzieci -krew z jego krwi.Oczywiście gdybym nie mogła miec swoich to NAPEWNO zastanawiałabym się nad adopcja :ico_haha_02: :ico_haha_02: ZRESZTA ADOPCJA TO BARDZO ZMUDNY I CIĘZKI PROCES,gdzie sprawdzają Ciebie ,Twoją rodzinę ,różne terapie ,psycholodzy ,twoja sytuacje finansową itd,itd.Niestety czasami kończy sie to fiaskiem.
Jak pisze Osita nie wiem jak kochałabym to dziecko ,nie mówie ,że nie ,ale czy tak samo mocno jak moje i mojego męża :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: .A takie dziecko naprawde potrzebuje wielkiej miłosci i zrozumienia.Bardzo duzo miłosci :-) :-) Ja mam 2 dzieci przy których juz teraz jest wiele obowiazków i pracy .Kasia ma 7 lat ,zmienia jej si e charakter ,ma juz swoje poglady :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Jej na początku urodzenia Bartosza było cięzko ,nie rozumiała wiele ,że nagle w domu pojawił się mały człowieczek przy którym trzeba cos zrobic ,nakarmic ,przebrać.Jak by zareagowała w sumie na obce dziecko-nie wiem :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
Mój Bartosz wymaga cały czas opieki ,urodził sie z wada układu moczowego :ico_placzek: :ico_placzek: Przez całe zycie musi sie leczyc ,sprawdzac czy wszystko oki z jego jedna nerka.Czasmi sama się łapie na tym ,że boje sie go za bardzo mocno kochac.Bo jeżeli cokolwiek by mu sie stało ,nerka przestała pracoewac ,to po co dalej żyć :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
Chcąc adoptowac dziecko musimy tez je poznac ,ale czy poznamy je tak naptawde ,nie wiedzac jacy byli jego rodzice.Sama juz nie wiem.....
ALE POMIMO TEGO ZYCZE WAM WSZYSTKIM ,ABY WASZE MARZENIA JEŻELI CHODZI O ADOPCJE SIE SPEŁNIŁY :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

10 mar 2007, 19:34

Macie rację, wraz z adopcją wiąże się wiele różnych myśli i dokońca człowik ma mnóstwo watpliwości, szczególne Ci ludzie którzy mają juz swoje dzieci.... :ico_noniewiem:
Poza tym nie chodzi tu tylko o nas czyli o mamę i o tatę, ale o także o dzieci, nasze dzieci, bo przeciez dorastaja, zaczynaja sie buntować, moga byc zazdrosne. Róznie bywa.
Myślę że do takiej decyzji trzeba długo dojrzewać, marzę o tym ,ale z drugiej strony wiem ze nie jest to proste i nie tylko ze względów formalnych ,ale również emocjonalnym, gdybym nie miała własnego dziecka, napewno byłoby łatwiej, ale przecie zjest tyle rodzin które mimo własnych dzieci mają również adoptowane i wszystko ze sobą godzą, kochają i dzieci czują się kochane, i tacy ludzie są szczęsliwi, czują że dali coś innym.Ja też tego chcę :-D

Awatar użytkownika
zubelek
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5747
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:32

21 mar 2007, 23:24

Ja byłabym w stanie pokochać czyjeś dziecko,nieraz myślałam jakby to było gdybym mogła choć jednemu dać uśmiech na twarzy.Niestety wymagania domów adopcyjnych są dla mnie nieosiągalne.Ja uważam,że jeśli wychowam dwoje to i troje bym wychowała i krzywda by się nie działa ale te całe procedury są straszne i wiem,że w moich warunkach finansowych a i mieszkalnych nie miałabym szans.Ale chcę powiedzieć,że jaknajbardziej pokochałabym nieswoje dziecko,nie wyróżniając przy tym swoich.Kochając je jednakowo.To prawda,że w głowie jest ta myśl,że te nosiłam pod sercem a tego nie ale w sercu mogę zmieścić wszystkie :-)

[ Dodano: 2007-03-21 ]
i jeszcze dodam,że jakbym osobiście znalazła niemowlę wyżucone np do śmietnika albo gdzieś,żywe to zrobiłabym wszystko aby było moje.Uznałabym to za przeznaczenie i bardzo bym się starała aby się wypełniło.

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

21 mar 2007, 23:31

zubelek pisze:To prawda,że w głowie jest ta myśl,że te nosiłam pod sercem a tego nie ale w sercu mogę zmieścić wszystkie :-)

:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Kristi
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2259
Rejestracja: 07 mar 2007, 14:14

26 mar 2007, 14:15

Witajcie tak naprawde to sie przyznam ze ja nigdy nie myslalam o adopcji Ok myslalam o adopcji tylko wtedy jakby swoich dzieci miec z jakis tam przyczyn miec niemogla ale okazalo sie ze moge miec dzieci i juz mam nawet coreczke i zamierzamy z mezem miec jeszcze jedno dziecko i wydaje mi sie w tym przypadku temat adopcji schodzi na najnizszy plan i czasami wogule zaniknie... Niewiem ale jak by sie cos zdarzylo ja mowi zubelek ze bym znalazla niemowle czy cos to pewnie ze bym tak samo zrobila wszystko zeby je zachowac i w tym wypadku to mysle i czuje tak samo jak zubelek. No ale na dzien obecny na obecna sytuacje raczej nie mysle o adopcji czasem chce miec troje dzieci a czasem mysle ze dwojka by tez wystarczyla no niewiem ciekawe jak to mi sie wszystko ulozy Pozdrawiam :ico_haha_02:

Awatar użytkownika
Dora1
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1045
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:59

26 mar 2007, 17:03

maryla pisze:DORA przy kre co piszesz i wiadome ze trudno jak sie traci dziecko bo inaczej jak mam umiera pierwsza a inaczej jak matka dziecko p rzezyje
ale nei mysl kategoriami takimi smutnymi bo nic podobnego sie nei zdazy
ja ci to mowie
maryla :ico_oczko:
Oczywiscie ,że tak nie mysle Marylko :ico_oczko: Bo Bartosz bedzie zył oczywiscie jeszcze ze 100 lat :ico_haha_02: :ico_haha_02: Ludzie czasami zyja z jedna nerka całe zycie nie wiedzac ,że maja tylko jedną :-) :-) Tylko sa pewne ograniczenia ,pilnowanie tego wszystkiego i czasami ten strach.... Chociaz teraz juz przestałam się zastanawiac nad tym dlaczego on i co ja zrobiłam złego :ico_placzek: Jest jak jest i jest oki.Bartosz wspaniale sie chowa ,nerka pracuje za dwie wiec trzeba sie cieszyc zyciem:ico_brawa_01:

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

26 mar 2007, 21:00

Dora1 pisze:Jest jak jest i jest oki.Bartosz wspaniale sie chowa ,nerka pracuje za dwie wiec trzeba sie cieszyc zyciem

Dorcia, silna z Ciebie babeczka...wszystko bedzie dobrze :588:

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość