no i wlasnie o to chodzi, bo to juz jakis komfort psychiczny ze jest ktos kto sie toba interesujeale jak sobie oplacisz polozna to ona bedzie caly czas przy Tobie,a nie w pokoju pielegniarek na kawie

też prawda,bo faktycznie położna przychodziła sprawdzać rozwarcie,a potem zostawałam samaale jak sobie oplacisz polozna to ona bedzie caly czas przy Tobie,a nie w pokoju pielegniarek na kawie
wlasnie ja tez tak myslalam az do dzisale jak by był przy mnie A to nie potrzebowałabym opłaconej położnej,bo miałabym wsparcie męża
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość